Nie była na raz, miała świetny gameplay, była niespodzianką.
Niestety też się nie sprzedała z jakiegoś powodu, może ten niespodziankowy marketing nie zadziałał, zresztą widać, że nikt tego od roku nie powtórzył.
Jednakże dla zdecydowanej większości (w tym mnie) co zagrali w ten tytuł, była to najlepsza gra single player Microsoftu nie będąca symulatorem lotu, albo samochodówką od wielu wielu lat. Rok temu spodziewałem się, że to taka przystawka przed Starfieldem, czy Hellblade 2, ale okazało się, że to obiektywnie był jedyny prawdziwy singlowy sztos od MS Studios tej generacji :D.
Indiana i Avowed mają potencjał, ale znowu nic pewnego i raczej to będą po prostu znowu gry 7-8/10, solidne. Kiedy gra klasy Elden Ringa, Breath of The Wild, The Last of Us albo Alana Wake'a 2 od tego trzy miliardowego korpo wyjdzie :D?