Wszystkie Silenty od The Room to było kompletne drewno i porażka, właściwie nikomu się nie podobał ani Homecoming, ani Downpour, tyle, że w tym czasie Capcom też robił chujnie.
Tak już ta dwugodzinna zajawka ze wczoraj daje jakieś nadzieję, że Ci Tajwanczycy ogarną cokolwiek normalnego, przynajmniej pod wzgledem budowania klimatu.
Remake ma szansę, jeżeli walka będzie dodatkiem, jak w oryginale.
Jedynym znakomitym Silentem mógł być Silent Hills, teraz na jakieś rzeczy pokroju AW2 i nagród to bym nie liczył :).