Dark Souls II: Scholar of the First Sin (Steam Deck)
To moja KOLEJNA, 3cia już wersja (po PS3 i PS4) tej niesamowitej przygody z soulslikiem idealnym, bo tak nazwałbym ten jedyny "Souls" niezrobiony przez Miyazakiego i jego główne studio.
Nie jest to tak dopracowana gra pod względem samej walki i hitboxów, jak inne Soulsy od From Software, a w sumie najbliżej jej chyba do nowego Lords of The Fallen pod względem struktury świata i system walki, co ma swoje ogromne plusiki, o których zaraz więcej napiszę.
Natomiast wciąż jest zajebiście REgrywalna, ma masę buildów, czarów, kultowych broniek, jest bardzo nieliniowa (i ma mnóstwo ukrytych ścieżek za sprawą nie tylko Fragrant Branch of Yore ), w multi na Steam lata pełno ludzi, gra ma contentu tyle, co Elden Ring, do tego na Steam Decku działa idealnie w 60 fps i najwyższych możliwych ustawieniach, kilka godzin na baterii trzyma, co czyni ją idealna grą na tą platformę.
Gra ma też świetne, dopracowywane latami PvP i coop, bardzo dobrze i znacznie lepiej niż w innych grach z serii zrealizowane new game+ (i progresję w new game za pomocą Bonfire Ascetics, absolutnie to moja ulubiona rzecz, której From już potem nie ogarnął w kolejnych swoich grach).
Co wyróżnia ją pozytywnie na tle innych Soulsów to również jej wspaniały Hub
i pochodnia na czas
Nie chcę pisać tej grze tylko laurek, gra ma nierówności w postaci dużej ilości słabszych bossów oraz fatalnego placementu ognisk w niektórych krainach, jak na przykład Iron Keep, czy legendarnych hitboxów na Fume Knighcie, ale to moje ulubione Soulsy, przy których spędziłem najwięcej czasu w singlu, 3 osobowym coopie i PVP i poraz kolejny za sprawą Deckowego handhelda się o tym przekonałem <3 Dark Souls II .
Wciąż solidne 9/10.
Mój końcowy build tym razem był pod MURAKUMO +10 <3.