The Sinking City? To chyba nawet to samo luźno pojęte "uniwersum", chociaż to może sobie domawiam, w każdym razie wiszą plakaty z Sherlocka, ostatnio ukończyłem, ma być też dwójka, jest już zapowiedziana.
Zagadek może jako takich nie ma, ale śledztwa (trzeba dużo kminić samemu, zaznaczać na mapie, dedukować itp.) i ciekawa historia, kilka zakończeń, wybory mające realny wpływ na postacie ze świata gry. Ode mnie 7.5/10, fajna odskocznia od najeżonych przepychem sztosów AAA. Miasto makieta, ale super klimacik, całkiem ładna oprawa na wersji PS5, najbardziej podobało mi się jak zadbali o twarze i mimikę w dialogach, wysoka ilość detali jak na AA. Gra ma nieśpieszne tempo rozgrywki i jest dosyć długa jak na ten typ gry, lekko 18h, bez robienia spraw pobocznych, dlatego rozkładałem ją na wiele tygodni. Całość łączy bardzo ślamazarna, karykaturalna wręcz walka, która jednak też miała swój urok, chociaż od 20 lat chyba gorszej nie widziałem .