Gra jest świetna i zepsuta, jak każda gra od Bethesdy.
Tak jak już wspominałem ta skala dla mnie również była bez sensu na początku, z drugiej strony jakby jej jednak nie było, to po 40h pewnie już czułbym się jak w domu, a tak ciągle coś nowego można spotkać, coś za coś, jak zawsze. Trudno takie wielkie gry ocenić, jedni się będą nudzić, a innym się spodoba.
692 (policzone empirycznie przez jednego typka z GoLa) planety mają swoją cenę, aczkolwiek w pewnym okresie gry to już nie przeszkadza, bo 99% poruszasz się pomiędzy kilkoma układami. Jak ktoś chce złamać grę i zrobić ją "złą" nie grając questów, tylko zwiedzając z doopy planety i szukając ścian, to wtedy gra jest słaba.
Na Steam poniżej oczekiwań w stosunku do Baldura i Cyberpunka (on też był na wiele platform a dobił do 1kk, Starfield 269k). Z drugiej strony to na 100% przez gamepassa.
A co jest zepsute, że trzeba patcha?
Silnik mają naprawić :D?
Przez 40h nie zepsuł mi się żaden quest, to dosyć dopracowana gra akurat (w sensie samego qeustowania).