Paradoks polega na tym, że Cyberpunk 2077 to też główny powód średniego odbioru Starfielda. Niby inna gra, ale jednak wiele je łączy, Cyber też zaczął od ocen średnich, ale teraz jest uważana za ścisły top branży, z fenomenalnym DLC na pokładzie i masą dodatków, jednak róznica polega na tym, że rdzeń rozgrywki w Cyberze był od początku nowoczesny i znacznie ciekawszy, a postacie zrobione były z krwi i i kości ze znakomitą fabułą i voice actingiem.
Przed Starfieldem jeszcze długa droga i 3? DLC, przynajmniej tyle obiecali.
----
BTw wciąż jestem ciekaw, czy naprawdę TES VI będzie na creation engine, bo w 2032 to nawet o 6/10 będzie ciężko