Wczoraj ukończyłem "fajnala" jedynkę, chyba po raz pierwszy. Wybrałem wersję z GBA, ponieważ mogę ją ograć na moim 3DSie (tylko wersja z PSP wygląda ładniej).
Wersja z NESa jest dziś dla mnie za surowa, a ta 16-bitowa grafa dziś wygląda dobrze - zwłaszcza na handheldzie.
Ta wersja jest dość łatwa, np. można sejwować w dungeonie, czy rzucone ataki/czary nie przepadają, jeśli wcześniej ubijemy przeciwnika. I z tego co czytałem w opisie*, np. do zakupu pewnego itemu wymagane jest 40,000 gil, a nie 50,000. Ot, takie ułatwienia, przez co grało się naprawdę przyjemnie, żadnego grinda nie robiłem, a nawet Excalibur, czy Masamune zdobyłem
Gierkę ukończyłem po 14. godzinach, a wzorowałem się na opisie, który polecam obczaić (koleś zrobił interaktywne mapy, zero błądzenia po lochach) - zwłaszcza że teraz na Steam chyba wyszła "jedynka z PSP".
* - https://www.retrowalkthroughs.com/final-fantasy-1/