w innym temacie polecasz sos Roleski, a tu gin który smakuje tak sztucznie że nie da się pić.
Już o wiele lepsze są takie wynalazki:
a klasyk jest najlepszy - czyli Lubuski (niby Lubuski a rozlewany 500 km dalej, a myślałem kiedyś że to jakiś "lokalny przysmak").
Co do tematu: piję to lidlowskie coś już drugi dzień hehe wczoraj klasycznie z tonikiem i wchodziło średnio (mocno zimne + kostki lodu, proporcja 1:1 z tonikiem).
Dzisiaj piję z sokiem pomarańczowym i wchodzi lepiej, ale to dalej ma dziwne, sztuczne aromaty które mnie odpychają. 2 driny i więcej po prostu nie mogę wypić.
Nie wiem, może to się nie pije pół na pół, a np. leje 2/3 soku?