Napadli mnie jakieś oprychy, uciekłem im, ale chyba nie do końca.
Dostałem info że "bandyci znaleźli obóz", czy coś w tym stylu.
Po prostu uciekając im chyba natrafiłem na teren obozu i tu automatycznie gra uznała że przegrałem.
Był loading "nieba" i wczytało się w obozie. Trochę biednie to rozwiązali - skoro już bandyci są pod obozem, to powinno dojść do jakiejś wspólnej walki (kobiety i dzieci, by się chowały), a reszta z obozu szła by na ratunek. Dopiero jeżeli ktoś by zginął, to byłby ten game over i odrodzenie w obozie. A tak nawet nie wiedziałem, że jestem na terenie obozu, po prostu uciekam i automatycznie gra na nowo mi się wczytuje.
A tak poza tym to kawał dobrej giery, ale też czuję, że już za długo gram. Ot, niektóre questy, znajdźki, mam wrażenie, że to dla masochistów, którzy chcą spędzić w grze ponad 100 godzin. Niby nie calakuję gier, ale jakoś tutaj chce mi się wyczyścić mapę, bo nawet samo podróżowanie koniem bywa przyjemne (widoki). No i fajnie że wystarczy dać kamerę kinową, trzymać x, a Arthur sam galopuje według trasy.