Ja ostatnio byłem w 2008 roku, jeszcze nie było tego podziału na płatne i darmowe pola. Sam nie wiem, czy dziś by mi odpowiadało spanie 3 noce w jakimś namiocie pośród darcia mordy i muzy ze sceny, czy tam głośników. Nie te czasy chyba, przyzwyczaiłem się do komfortu, a "woodstock" to ja mogę sobie zrobić w domu, na wygodnej kanapie
No i te toi toie, ja pier.dole, pamiętam jak z pewnym dawnym forumowiczem (chyba nie postuje, albo ma altera), miałem już wracać, źle się czułem po tych zapiekankach 50 cm, oraz nie sraniu 3 dni. Bo przecież w lesie się nie zesram, ani w toi toiu . No, ale jak poszliśmy na stację, zrobiłem tam kupę, to od razu powiedziałem "ja zostaję"