grzybiarz

Mam podobną sytuację jak raven, z tym, że u mnie doszedł link do pdfa, jak i info o ostatnim numerze. Tak więc, nie jest to zaraz zmiana wydawcy = pierwsze problemy

Właśnie ukończyłem. Z exów Sony, w Spidermana grało mi się przyjemniej niż w Horizona, czy God of War. Nie chcę się rozpisywać, bo cierpię ostatnio na jakieś znudzenie sandboxami, ale ten tytuł był bardzo przystępny. Sejw zostawiam "na kiedyś tam". I pytanko, warto przejść jeszcze te DLC? Opyla się?

A ja ostatnio kupiłem whiliam peel (czy jakoś tak). Litr również 50 złotych, cena zachęca - ale smak średnio. Na pewno lepiej niż golden loch, czy Red kabel.

Czyli już wiem, która gra ma naciąganą ósemkę, żeby nie było 7+. Dzięki:)

Archonik

może lepiej nie

ekspres Ci nie mieli? Lepiej brać w ziarnach i samemu na bieżąco mielić. Ogólnie z tymi ekspresami/kawami, to mam tak: całe życie piło się parzoną (po turecku), albo rozpuszczalną i dziś mając ekspres ciśnieniowy - jedynie używam jak mam pić z mlekiem. Fajnie pieni mleko, a i nie trza słodzić, bo jednak z mlekiem idealnie wchodzi. Sama kawa jednak jest dla mnie za bardzo gorzka (mimo wyboru intensywności na 1 z 5). Przyzwyczajenia robią swoje.

No z drugiej strony, chciałoby się trochę wymaksować te gadżety, czy stroje:) Obawiam się, że po tylu latach grania, nie jestem w stanie cieszyć się z danego tytułu a po prostu przechodzę "mechanicznie", cyk i następny tytuł, następny, następny... Albo i cyfrowa dystrybucja trochę mi obrzydziła granie? Zebrałem prawie setkę gier w cyfrze, w pewnym momencie kupowałem "bo tanio", a dziś mam jeszcze nieodpalonego np. Bloodborna, czy Gravity rush 2 (kupiłem bo jedynka na Vicie była całkiem niezła).

A mnie męczą sandboxy: te setki punkcików na mapie, czyszczenie mapki, misje poboczne. Może w gimnazjum byłbym podjarany, ale dziś chyba najlepiej gra mi się w jakieś liniowe, krótkie, widowiskowe szczelanki, typu Uncharted. I w sumie większość obecnych tytułów to sandboxy: aktualnie męczę Spidermana, niby przyjemnie, ale już gram za długo - chciałbym już ukończyć i wziąć coś z zaległych tytułów. Zamiast cieszyć się grą, to ja po prostu bedę się cieszył, jak ją ukończę i wezmę się za kolejną

Myślałem ze podniesie te bluzkę do góry

Od napisania posta jeszcze coś wysrałes?

A czytałem gdzieś o tym, np tu http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,134263,16997170,Dlaczego_wodce_spada_moc_i_inne_sekrety_alkoholu.html?disableRedirects=true

Nowe to maja w środku dyskotekę, pełno ledow i innych światełek. Trochę wiejski tuning

No w latach 90. to tak.

Oj kurła, mamy cię, masz bana.

to czemu w tych wszystkich programach kulinarnych na TVNie i FOOD NETWORK mówią, żeby solić na końcu, bo tak mięso będzie twarde? O pokojowej temperaturze też mówią, ale o tym można nawet przeczytać na opakowaniu takiego mięsa. I na opakowaniach w sumie też pisują by solić na sam koniec.

Zamówiłem 4 i 5 numer CDA W sumie po co? ?Nie wiem, bo teraz mi brakuje od 1-19, z czego mam 4 i 5 gość dorzucił płytki, ale oldschool.

ping, niemiecki ebay te gierki?

jasna skórka w środku? To jest właśnie ten prestiż, wchodzisz i czujesz po zapachu, że to nie są tanie rzeczy

Ja się jaram. Jak dotąd, kazda gra tego studia wciągnęła mnie na maksa.

no właśnie, w przepisie napisane "czas przygotowanie 30 minut", a mi to zajmuje 2 godziny ale lubię gotować.

Chciałbym tak kiedyś odpalić w tych czasach jakąś grę z PSXa i ukończyć ją (z opisem, czy bez). Jakiś czas temu odpaliłem swoją pierwszą grę z PSXa - Porsche Challenge. Cała gra to tylko 4 trasy (w trzech wariantach), kilka aut (różnią się chyba tylko kolorem. Ale i tak szok był w tym 1998 roku, że w końcu "ludziki mówią". Dziś grało się łatwo i przyjemnie, nostalgia pewnie dodaje kilka punktów w odbiorze. Ale czwartej planszy nie mogłem przejść, nawet za czwartym razem. Zrobiłem się czerwony jak nigdy i wyłączyłem pleja. Zapomniałem, że dziś checkpointy nie pozwalają nam się frustrować przy tytule

Czy ja wiem? Miałem taką fajną młodziutką polonistkę (młodszą niż ja teraz), strasznie akcentowała, jak coś czytała, miło się słuchało te jej wczuwanie. Ale też i jej styl ubioru był niebanalny. Nosiła na piersi kwiatek, jak sama powiedziała "Lotta też taki nosiła". Ciągle mi się wydawało, że ona świetnie by się odnalazła w epoce romantyzmu, ale nie w XXI --- Aha i nie dokończyłem. Dlatego przez tą babeczkę, Wertera czytało mi się z zaciekawieniem Inna sprawa, że tam było chyba tyle samo stron, co w PSX Extreme.

Ja uwielbiałem twórczość Adama Mickiewicza, chociaż i Sienkiewicza czytałem z przyjemnością. Oczywiście żartuję, te lektury pisane staropolszczyzna, rymami, to było prz(pipi)ane. Nikt tego nie trawił, czytane było z musu.

Czy jedzenie poza domem jest tańsze, to zależy na ile osób. Uwaga, wklejam ciapatego jutubera