Męczę GTA V po raz trzeci. Najpierw ukończyłem na PS3 - pamiętam, że przejechałem na czerwonym świetle, bo tak się śpieszyłem po grę w dniu premiery - wczułem się w klimat GTA, jeszcze przed zakupem. A samą grę ukończyłem dopiero wtedy, jak policja zabrała mi komputer za udostępnianie mp3 - kod nomorepolice niestety nie zadział. Wtedy też miałem nowego kompa i nie chciało się grać na PS3, mimo tak "świetnej" gry - ja poznałem jednak rozdzielczość 1920 x 1080 i 720p i krawędzie na PS3, odpychały.
Kolejne GTA V ukończyłem na kompie - chociaż pierw kupiłem jakiś lewy klucz na Allegro za 80 złotych i do dzisiaj nie odzyskałem kasy. Gra działała tylko parę dni i została usunięta ze Steam. Poszkodowanych było kilka osób, ktoś tam na fejsie dociekał i okazało się, że Allegrowicz został wrobiony, że znalazł ogłoszenie w którym oszust szuka osoby z dużą ilością pozytywów i dzielą się po połowie. Wkur.wiony kupiłem kolejny klucz za 2x tyle. Oszczędny podwójnie traci, czy jakoś tak. Sama gra mnie aż tak nie wciągnęła, bo to wszystko było - zarówno na PS3, jak i w ogóle - tych sandboxów wyszło sporo.
W 2016 roku kupiłem PS4 Pro i wpadłem w jakiś szał zakupowy gier - remasterów/remake'ów - tak kupiłem po raz trzeci GTA V. Wróciłem w 2019 do gry, tylko po to, by ją szybko przejść i zwolnić ponad 70GB miejsca. Gram z musu - bo obiecałem sobie w końcu poprzechodzić zakupione gry - backlog wyniósł już ponad 90 gier, miejsca na dysku coraz mniej, mimo drugiego dysku na USB.
Sam gameplay strasznie mnie nudzi - to GTA III było przełomowe - wielkie miasto, gdzie można było robić wszystko. Misje z taksówką, to przecież Crazy Taxi, czyli kupując GTA III dostawaliśmy kilka gier w jednej. Tak myślałem grając w "trójkę" w 2002 roku. No właśnie, tyle lat minęło, a ja już jestem zmęczony sandboxami. Coś co było przełomowe, w końcu zaczęło nudzić. Nie chcę " GTA VI", nie na tej generacji.