MiniNESa kupiłem, bo... klasyka - zagrywało się na Pegasusie, trzeba dać zarobić Nintendo, a i uległem (jestem uległy hehe) tej modzie na retro. Chciałem mieć oryginalny sprzęt Nintendo z wsparciem HDMI. A mam (po spiraceniu) sprzęt Nintendo z wgranymi 50. grami + bezprzewodowy pad. Co 3-4 tygodnie z laską gramy w Mario, Małą Syrenkę, Rodzinę Adamsów i Tanki (w Contre nie lubi grać, ale na weekend wpada kumpel i mieliśmy przejść z kodem na 30 żyć :). No i chyba cierpię na jakąś chorobę - zbieractwa (?). Zbieram gazetki, gry, konsole... kupiłem miniNESa, zamówiłem miniSNESa, pewnie kupię kolejne konsole, skoro już mam te dwie pierwsze.