No witam. Zapewne spora część forumka, wyszła z piwnicy, ożeniła się i spłodziła potomka. Tutaj rozmawiamy o tym, czy ślub zmienia związek? Co się zmienia w związku po ślubie?
Czytałem sporo postów, nie tylko tutaj na forum, forum Lego, ale też na grupce Pixela, gdzie wychodzi na to, że baby uniemożliwiają realizację swoich planów, czy czas na swoje hobby.
Przykładów jest sporo:
"żona wyjechała, więc z synem wyjęliśmy z piwnicy kartony ze starymi Lego" - brzmi to tak, jakby gość się bał, że baba będzie marudzić o bałaganie.
"kupiłem PS4 i coś dla żonki, żeby nie miała pretensji" - gość kupił sobie konsolę za swoje, a jeszcze coś babie musiał, bo będzie marudziła.
"nie dodałem ich do znajomych, żeby nie wkur.wić żonki" - no tutaj to już przykład z forumka.
A już nie wspomnę o kumplu, który przy swojej babie, nie odbiera tel., ani nie odpisuje na smsy.
Czy ślub tak zmienia, a wcześniej było lepiej?
U mnie pora chyba na dalszy krok, ale jak czytam te wywody, to się zastanawiam, czy nagle po ślubie będę miał wyliczone godziny na odpalenie konsoli