Przeczytałem Extrima do testu PS VR i... cieszy mnie, że HIV znowu odkrył w sobie gracza i redaktora jednocześnie. Przy tych zachwytach demówkami VR, czułem się jak w 1998 z Demo One z pierwszego pleja:) Ale szkoda, że nie napisaliście cen wszystkich gier, tylko tych z cyfrowej dystrybucji. Np. taki Drive Club w pełnej cenie to pomyłka, myślałem, że to wyjdzie jako darmowy patch, ale sprawdzam cenę i widzę 140 zeta. Gdzieś czytałem, że ReCore się sprzedał, mimo crapowatości, a przecież ta gra kosztuje 80 złotych w sklepiku Microsoftu (a nie 249 zł jak za Forzę 3). Ceny powinny być wprowadzone, chyba nie tylko dla tytułów z dystrybucji cyfrowej. Wszak mamy czasy, gdzie indyki kosztują 8 dyszek i są często ciekawsze/dłuższe od gier AAA, kosztujących 250 zeta.
Inna kwestia to ta ciągła kryptoreklama polskich gierek. Otwieram Extrima, a tam Mielu zachwala swoją gierkę, a obok Zooltar (a w ogóle to skąd on się wziął?, zachwala... Shadow Warrior 2, który wyjdzie na konsolach, gdzieś w 2017. Mnie to nie obchodzi, nie chcę w gazetce czytać o gierkach pecetowych. Przewracam kartkę, a tam ten nowy dział o polskich grach. I to akurat pasuje, bo pisane obiektywnie, przez gościa który chyba nie robi w jakimś studiu. Dalej mamy artykuł PSX Extreme na WGW, w którym Roger wyskakuje nagle z gierką Urala "Dlatego z mniejszych deweloperów zjawili się nieliczni, jak choćby twórcy KURSKA". Ciekawe tylko kiedy ten KURSK i czy w ogóle zadebiutuje na konsolach. Nie chcę w Extrimie czytać o kolesiach, którzy zachwalają swoje gry.