Mam to samo, jeszcze Trevora nie odblokowałem, jak gram od paru miesięcy po raz drugi. Niby fajnie się jeździ po mieście, ale... "trójka" była rewolucyjna, po prostu zaje.bista. Pamiętam jak u kuzyna się grało: bez misji, tylko samo jeżdżenie po mieście do skucia. Robienie jak największych zadym, podpalanie, ucieczka przed pałami, kod "giveusatank" i wielki rozpierdziel.
Jaka będzie szóstka? Wszystkiego więcej lepiej..., ale to wszystko już jest od części trzeciej. Skoro już zacznie mnie nudzić seria GTA, to chyba czas na dorosłe życie i odejście od gierek.