Testowałem w życiu już sporo supli i w sumie pisałem o tym, tylko kilka z nich zasługuje na uwagę:
Jestem zadowolony z Nitrobolonu
Więcej energii - dłuższy trening, a przez to po ćwiczeniach, przy lustrze byłem nieźle spompowany. A widząc efekty, chcesz ćwiczyć więcej i więcej.
Przestałem brać i od razu widziałem różnicę. Ale pamiętam, że jadłem akurat na wakacjach i na plaży czułem się jak młody bóg.
---
Mutant Mass - nie polecam, chociaż 3 kilo przybrałem na masie w miesiąc, a jestem chudzielcem. Straszna zgaga, pierdy przeokrutne, działa, ale ch.ujowym kosztem. Non stop byłem napchany, po takiej dawce chemii, wprost zmuszałem się do normalnego żarcia. No i dziwi ten brak opublikowania składu, prawie jak w dopalaczach.
---
Animal M-stak - booster testosteronu, ale nie tylko. Tak żem przypakował, że pojawiły mi się obtarcia na pachach. Dodatkowo te tabsy mącą nieco w bani, bo dają spory zastrzyk energii (początkowo nie mogłem spać), ale także czułem się inaczej, jakbym podchodził z większym luzem do problemów. No i w sprawach erotycznych, aż się zdziwiłem, ale o tym nie mogę pisać