grzybiarz

No to tak samo jak kiedyś miałem ukraińskie L&My, to była lipa straszna. W sumie smakowały jak dzisiejsze fajki, podczas gdy wtedy polskie fajki miały ten za(pipi)isty smaczek i aromat. niemieckie>polskie>ukraińskie

Na Dolphinie normalnie chodzi YT, a na Operze Classic ekran jakby ucięty w połowie. Klikam wtedy na tytuł filmu i odpala mi się w apce jutubowej, ale i tak wkur.wia.

Ja dostaję non stop: bym kupił plusa (a mam abonament, ale na drugim mailu), bym pobrał jakiś motyw, albo jakieś pierdoły o Vicie. Spamują mi na tym koncie w cholerę, a na tym, co mam plusa, prawie zero maili.

TornadoKacper to już w sumie młodzieniec.

A OPS2M czasem nie wydawany był przez SilverShark - ówczesnego wydawcę CDA? Też to pismo wychodziło z demówkami? Cholera, kupiłbym same demka do mojej starej konsoli. Kupiłem PS2 dopiero rok temu i niby backlog spory, to jednak sporo gier jest dla mnie niegrywalna. A tak chociaż na demkach bym potestował

Baron Jack, czyli Jacek Pietruszczak... hmmm, miałem wtedy zaje.bistą pamięć do nazwisk. Np. kiedyś do PSX Fana napisał list niejaki Michał "Cybil" Wiesner z Wrocławia. W sumie to nie Cybil, a tak naprawdę to był Playman z PE A Baron Jack na profilu PCLaba ma wpisane 36 lat, czyli w tym '99 miał tylko 20 lat.

To tak samo ukraińskie odpowiedniki (czekolady, proszki itp) są gorsze niż polskie. Ech takie pier.dolenie, chociaż było gdzieś porównanie czekolady Alpen Gold z Polski i Niemiec, to ta polska miała o kilka orzechów mniej:) Pewnie przypadek, a serwisy typu o2.pl zaraz miały krzykliwy news na głównej.

Pajda, ale chemia jest wszędzie. Jakoś bardziej przekonują mnie zakupy w Biedrze, niż np. Tesco, czy Lidlu. Lidl jak się pojawił, to miał chyba 90% towarów niemieckich, nawet skład był po niemiecku. Pewnie to stereotypowe myślenie, ale dla mnie niemieckie żarcie ma więcej chemii, niż polskie:) Zresztą znam niemiecką rodzinę (Polacy, którzy wyjechali do Niemiec), i jak są u rodziny w Polsce, to robią wielkie zakupy polskich produktów.

Spoko były te azjatyckie sosy, takie żółte w workach luzem, co wyglądało niezbyt zachęcająco, ale w składzie zero chemii. Szkoda, że tego już nie ma:/ Sos curry Aspiro + ryż Pure Rice i pierś z kuczaka = zaje.bisty i tani obiad.

Play już upadł, a Komputer Świat wychodzi, ale nie edycja "Gry". Mnie zastanawia co z tymi starymi prykami, co kiedyś pisali do PSX Fana, np. ten Przemysław "Hot" Gorący, czy Baron Jack, czy Barthez. Czy siedzą może gdzieś na forumach, czy dali sobie spokój z gierkami?

W Biedrze jest tera tydzień portugalski czy coś takiego. Prócz ośmiornicy 29zł za kilogram (fuuuuuj), można dorwać całkiem niezłe paszteciki rybne. Kupiłem te z łososia i całkiem niźle smakuje: Opakowanie jakoś dziwnie wygląda, a w środku mamy 4 małe pojemniki z pasztetami. Wychodzi jeden na kanapkę. Cena 3.49

Koleś kupił wiele tytułów przez VPN i żadnego bana nie ma. Co najwyżej mogą Ci tą gierkę usunać z konta. Nigdy nie kupowałem gierek przez VPN, ale ostatnio miałem równe 300 tytułów, a od paru dni mam 299 i tak się zastanawiam, co też mogli mi skasować --- http://www.kinguin.pl/- tutaj obczaj

Kurde, no muszę spytać, ale Ty tu nie masz założonych gaci? One wyglądają jakby ktoś Ci je położył na tyłek.

Raczej nie grzebiesz nic w sofcie, tylko masz problem z dyskiem. Full format nic nie zje.bie poza stratą wszystkiego i tych dwóch platyn

Kiedyś jak kumpel piracił, to miał podobny problem jak u Ciebie - milion plików na dysku, sprawiło, że to przywracanie stanęło na iluśtam procentach. Pomogło wyjęcie dysku, podpięcie pod pc i tutaj zrobienie formatu. Mam coś takiego i przyznam, że czasem się przydaje: http://tanie-kupowanie.com/product-pol-67-USB-2-0-IDE-Adapter-2-5-3-5-ATA-SATA-ZASILACZ.html

Mam was! Niby tacy kąsolowcy, a wszyscy wymieniają tytuły pecetowe.

Nie wiem po co wprowadzili krótkie newsy w tym numerze, tzw. "autofire". W ogóle to nie pasuje do tego magazynu.

Spotify jest też na Androidzie i iOSie.

U mnie nawet siora czytała Hyde Park, bo chciała wiedzieć co tam u Kaliego, czy Shivy. Żadne Extreme Party dziś już nie wypali, są zloty forumowiczów, może autor tematu się tam podłączy?

Nie mogę robić L2+R2, tych czarów co się przechodziło np. w Sliga, czy wpuszczało Mudokony w portal. Nie wiem, czy to wina pada, czy ma wyjść jakiś patch, ludzie w sumie coś tam na necie piszą o problemach. No i mógłbym grać padem i od czasu do czasu wciskać "tab", ale w opcjach można ustawić, albo klawiaturę, albo pad. Grafikę zrobili taką płynną, odpala mi się w 2560×1600 (i scaluje na Full HD), chodzi płynniutko w 60 klatkach, a sterowania nie potrafią okiełznać. Chyba, że to mój sterownik/emulator pada z X360, coś szwankuje, bo gram padem z PS3 i używam programiku scp server (ale wszystko dotąd było ok). PS. Ficuś sorry, ale Velius pytał, to odpowiedziałem. Dobra koniec offtopa.

Chyba najbardziej czasochłonnymi tytułami są te, które wymagają Internetu. Sam, żem się wciągnął na trzy lata w HayDay, taką tam odmianę farmy na iOSie. Grałem z laską rano przez pracą, w południe przy obiedzie i wieczorem w łóżku - z tabletem:/ Ale już koniec... teraz tylko Clash of Clans, które gram sam sobie sam i wymaga tylko 5 minut dziennie.

Zazdroszczę tych gierek posiadaczom PS4: przygody Abe'a mam na PC, ale jak to na PC czasem bywa, mam problem ze sterowaniem, a Valiant Hearts, grałem 3 miechy temu i ukończyłem, ale gra niezła. To co dali na PS3, to tylko zagram w detektywa, bo Papo i Yo (czy jakoś tak), ograłem już wieki temu.

http://wololo.net/2015/02/26/ps3s-can-now-run-psp-isos-without-a-custom-firmware/ Na sofcie 4.66 można było odpalać iso z PSP. A my myśleliśmy, że nowy soft, to tylko nowa ikonka w PSS

WoW przesr.any, przez niego rozwalił się niejeden związek, a jeden taki znajomy, to został wywalony ze studiów.

Od jakiegoś czasu, chodzi mi po głowie, by założyć temat, w którym wypisujemy najbardziej godzinożerne tytuły. Nie są to hity, mogą być i crapy, ale jednak coś wpłynęło na długi gameplay, czy wielokrotność przejścia. Jak zamykam oczy:), to mam w głowie kilka tytułów, postarałem się je wypisać chronologicznie, ale wg. platform. Nie chcę żeby była to megalista 50 tytułów (bo pewnie da się i taką zrobić), chodzi mi o pierwsze tytuły jakie przychodzą Wam na myśl. Zachęcam do pisania: tytuł + dwa, trzy zdania, czemu tak łoiliśmy. Screeny nie wymagane. Mi wyszła taka oto piątka tytułów: Pegasus: Super Mario Bros - chyba pierwsza poważna gra, w którą graliśmy cała rodziną, z siostrami, rodzicami, kuzynami, nawet grała babcia, czy dziadek (babcia narzekała, że ją oczy bolą). Ukończyłem ze 4 razy, a o tym, że wchodzi się do kanałów, odkryłem dopiero po paru miesiącach grania! PlayStation: Ape Escape Ta gra ma masę plansz, była długa, ale jakoś nie przeszkodziło mi to i ukończyłem 4 razy na 100%. Ot, tak dla satysfakcji, bo nie było żadnych porównań trophy, ani nic:) Pamiętam, że gra w PE, dostała niską notę, ale w PSM chyba 9/10, zresztą tam dali demko, które mnie wciągnęło. Pamiętam też podpis pod screenem w PSX Fanie: "Gdybym nie wiedział, że to gra z PSXa, pomyślałbym, że to gra z Nintendo64" - nie wiem, czy to miał być jakiś komplement dla N64, czy chodziło o cukierkowatość pozycji? Dziś dumnie trzymam oryginał na półeczce. PC: Larry 7: Miłość na fali - jarałem się, że pececiarze mają takie tanie, spolszczone gry na premierę (69zł?), jednak jako uczeń podstawówki, mogłem sobie pozwolić co najwyżej na pirata. To nieistotne, gra pochłonęła mi masę czasu, ukończyłem kilka razy. Pamiętam jak mi kumpel pomagał w tłumaczeniu opisu z gamefaqs.com. Na screenie trzeba wybrać "inne" i wpisać "popchnij" i wtedy widzimy cyce:) - takie easter egg. Mu Online, chyba gra przy której spędziłem najwięcej czasu. Grałem w domu, na wagarach w kafejce, po szkole plecak w kąt i dalsze expienie. Gra była bezmózga, ale miała to coś, co wciągnęło mnie i paru kumpli z klasy. Byliśmy w jakimś klanie, gdzie szło się expić w nocy na spota i ludzie mieli dyżury - kładło się jakiś przedmiot na prawy klawisz myszy (odpowiedni za czar) i można było iść spać, a w tym czasie kolega z klanu pilnował, czy wszyscy żyją i jak coś, to dzwonił by wstać i przyjść na spot. Czekam na "dwójkę". PS3: Buzz: Świat Quizzów. Historia jeszcze się nie skończyła, bo w gierkę gram od 2009 roku. Tyle, że ostatnio zobaczyłem, że jeden buzzer mi się zepsuł, bateria wylała, co za szmelc z tymi bateriami. Gra jest dobra na wódkę, w sumie grało sporo osób, ze sporą częścią znajomych chyba już nie mam nawet kontaktu. Czasami się zastanawiam, co to za profile osób mam potworzone na konsoli. Chyba były zakładane na bombie:) Szkoda, że zamknęli serwery, emocje wtedy sięgały zenitu. Minusem jest też, że nie ma w opcjach dźwięku wyciszenia wszystkiego poza prowadzącym - czasem jak się ostro popije i jest głośno, to ciężko usłyszeć pytania. PS. Na screenie, pierwsze dwie postacie z lewej... nie poznaję.