Główna nagroda w turnieju Gears of War 2 na Fundayu: koszulka, tandetny pucharek i uwaga - słoik marynowanej cebulki lub korniszonów do wyboru.
Nie wiem jak w innych turniejach, ale w Girsy właśnie tak.
Nasuwa mi sie jedno pytanie - czy bonzowie polskiego MS nie widzą że robią z siebie kompletnych dziadów?
Oficjalnie ogłaszam polski oddział Microsoftu najbardziej dziadowską i skąpą firmą w III RP.