Teraz przerastasz samego siebie Gascan ale dysputę z tobą już sobie odpuszczę bo zawsze to prowadzi do jednego, tego samego więc nawet możesz mi podziękować
Przed premierą miałem nadzieje, że SF4 będzie po prostu świetną bitką kontynuującą 'techniczną" wizje ulicznego wojownika z 3s, ale po tym jak dostałem juz gierke w swoje rece, załamałem się. Zacząłem skakać po ludkach pytając się o system, bo może to ja ślepy i czegoś nie dostrzegam (wykładów GKSa na temat skillowości projectili nie zapomnę do końca życia ), no ale wciąż wracałem do pkt wyjścia - po prostu biedna bijatyka stawiająca na biedne mind games.
Oczywiście to wcale nie musi być minus, na takie lajtowe bitki na 3 ciosy też jest zapotrzebowanie, nie musisz przesiadywać godzinami w practice itp. po prostu siadasz i grasz, no ale skoro crapcom dopiero co wydał polegającego na tym samym Remixa to czegoś tu nie rozumiem.
Tak jak mówiłem, polska "scena" (haha) bijatyk po TK znów się rzuciła na coś prostackiego, jedynie ekipa z Włocławka złapała się za ambitniejsze Guilty Gear (na temat SCPL się nie wypowiadam bo ani nie znam sceny ani gry).
albrechtus - "dobre bijatyki"? 3D - Virtua Fighter; 2D - King of Fighters (i inne ze stajni SNK), Guilty Gear