Dobra, ja może podbiję lekko i napiszę coś na temat xD
Dopiero co wróciłem z kilkudniowego wypadu na wieś, w ogóle nie miałem tam czasu i chęci żreć (w sumie to był kilkudniowy melanż) i myślałem, że nieźle schudłem. Staję dziś na wagę i mam taką samą jak przed wyjazdem. Generalnie na razie jest dobrze, jako, że ze mnie człowiek patyk to miałem cel zrobić od połowy czerwca to września 9 kg i dobić do 70 xD (póki co oczywiście). Dwóch kilo mi brakuje ale to się jeszcze nadrobi ;] Trochę białka zjadłem, ale naprawdę mało, bo to był izolat, w chu'j drogi, więc wziąłem się za dietę (a raczej zacząłem jeść więcej, częściej i dodałem kilka fajnych bajerów żywieniowych, typu - codziennie jogurt 450g + do tego płatki musli, dość dużo węglowodanów a wieczorkiem koktajl z bananów, twarogu i mleczka) i systematyczne ćwiczenia. Opuściłem teraz jeden dzień właśnie z powodu tego wyjazdu ; ( ale mam nadzieję, że to za wiele nie zmieni. Wciąż bardzo chudo, wciąż masuję, ale nie powiem, że nie jestem zadowolony z tego, że w ogóle coś przytyłem : )