Ja się musze pożalić, bo jesień/zime elegancko przetrenowałem, z czym zawsze miałem problem, to w styczniu rozciąłem sobie tętnice w dłoni i miesiąc z bani. Jak wróciłem do treningów, to pod koniec lutego na feriach dostałem wykurwistego zapalenia ucha, że skończyło się dwoma antybiotykami i zastrzykami. Do teraz nie mogę dojść do siebie. Coś mnie prześladuje. Za tydzień zaczynam