Ja dwójkę miałem w bloku w mieszkaniu na dwóch pokojach, ale różnica wieku 4 lata i mieszkali tam do 8 i 4 roku zycia. Generalnie tragedia. Pierwszemu oddaliśmy sypialnie na pokój, bo już szkolą sie zaczęła to biureczko wiadomo, a drugi z nami w salonie w łóżeczko. Potem młodszego przenieśliśmy tam to już trochę lepiej było, bo lubili razem przebywać i zasypiać. Ilosc zabawek i całego gówna w mieszkaniu przeraza, wózeczki rowerki itp. No nie ma jak się ruszyć. Dlatego zdecydowaliśmy sie na dom, no i wiadomo nie ma nic lepszego. Tarasik trawka ogromna przestrzeń, a nie scisk na 50m2. Mieszkamy już dwa lata i polecam. Jedyne czego nie polecam to wynosić się na kompletne wygwizdowo, bez komunikacji jakieś minimalnej, bo jest się taksówkarzem dziecka do pełnoletności jak nie dłużej. Sklepy, szkoły, lekarze wszystko daleko. To koniecznie do przemyślenia jak wybiera się miejscówkę, bo potem zaczyna się cierpienie. Moj synek 10 lat już na rowerze do szkoły sam jezdzi, mega ulga, a w innym przypadku musiałbym go wozić nawet do liceum.