Najbardziej suchy odcinek w sezonie, ale niestety zapychacze i w Lost musza byc
W(pipi)ila mnie cala ta bajeczka z tym "ze trzeba uratowac tego dzieciaka, bo to jeszcze nie jest ben". Ja (pipi)ie, w normalnym zyciu by go za(pipi)ali ;] Do samego konca liczylem ze cos sie stanie, myslalem ze Richard zrzuci go do jakiegos dolu czy cos
Porazka. Nic sie nie wyjasnilo, zero nowosci.