Czwarty raz jestem w sushi barze w Krakowie, z dobrymi opiniami. I znowu jak na te opinie zawiodłem sie, bo jest tylko poprawnie. I troche zaczynam to rozkminiac, bo aż dziwnie się robi. We wroclawiu to co roluja przy markecie jest lepsze niż wszystko co zjadłem w Krakowie. Nie porównuje tego nawet do najlepszych suszarni we Wroclawiu, czy najlepszej knajpy w Polsce w Łodzi.
wydaje mi się, że ryby, ktore wszyscy nabywaja w Krk nie są najlepsze, a biorą pewnie z jednego źródła, bo przy tym rozstrzale nie umiem tego inaczej wytlumaczyć.