Zobaczcie na to, znowu sytuacja jak ostatnio. Tylko tym razem biegłem mocno biedatempem. 5;40-5:50 całe 10 km. Wystartowałem jedynie szybiciej co widać na wykresie pierwszy km, niebieska linia. Postem ustabilizowałem się. Na koniec, zacząłem się nudzić już, zimno zaczęło się robić(7km-9km), patrzę na tętno(szary wykres) a tam 120. Wcześniej ciągle około 150. W tempie 5:20 mam 165 zwykle mam. 9km przyspieszyłem, żeby się ogrzać i tętno skoczyło do 150, ta dziura w tętnie przed 8km, to zegarek zdjąłem, żeby go poprawić, bo myślałem, że znowu bład pomiaru.