
Treść opublikowana przez raven_raven
-
FarCry 4
No dobra, ale to że komuś smakuje chleb tostowy i nie wiem, pasztet z biedronki czy parówki z 2% zawartości mięsa nie znaczy, że ludzie którzy kupują coś lepszego a na gorsze produkty się krzywią są jakimiś pretensjonalnymi rozpieszczonymi narzekaczami. O to się rozchodzi. Jeśli masz mały próg tolerancji to może się nie wypowiadaj w takim razie, bo suteq pyta się o zdanie ludzi, którzy jednak potrafią takie różnice dostrzec tak jak on. Durne jest takie gadanie, że jak Tobie nie przeszkadza to wszystkim innym też nie może.
-
The Binding of Isaac
Grać, grać i grać. Z czasem po prostu przychodzi umiejętność nie obrywania od wszystkiego, więc nie traci się tyle czerwonych serc. Z tego mamy później deals with the devil, oraz większe szanse na sukces w tych pomieszczeniach z trzema skrzynkami. Uczymy się odpowiednio poruszać i przeczesywać poziomy. Tinted rocks znają?
-
Asseto Corsa
Nie wiem po prostu kiedy. Trzymam ten hamulec cały czas od wyboru trybu do startu i nic to nie daje. Nie wiem kiedy niby ta kalibracja nastepuje.
-
Asseto Corsa
Nie wiem, nie umiem tego zrobić. Wciąż to samo i nie da się normalnie hamować.
-
Konsolowa Tęcza
Medal of Honor zdechł już dawno, to samo Test Drive, SOCOM i PGR, FEAR, Sacred, Skate, Red Faction. GRID, Sleeping Dogs czy Portal to ciężko serią nawet nazwać. MGS, Deus Ex, Tekken, Call of Duty, Battlefield, Fallout, Halo - nowe części przecież wychodzą, nawet wiele osób Ci powie, że złe to one nie są. No coś przekombinowałeś.
-
Zakupy growe!
Devil's Third to chyba po 15 zł się dało nawet kupić gdzieś używane
-
The Binding of Isaac
No ja już wczoraj też godzinka przegrana, skill lekko podupadł, więc trzeba zadbać o powrót do formy Podoba mi się bardzo to, że wraz z graniem i spełnianiem różnych warunków odblokowujemy fajne itemki, które jeszcze bardziej powiększają nam szanse na dobry run. Niby rogalik, ale progres jest.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
No bitcoiny to piękny biznes ostatnio, nawet kupując na koniec zeszłego roku można było potroić to co się ma. A odpowiednio grając jeszcze innymi walutami (i to tylko tymi popularnymi) to nawet i mieć zyski rzędy paru tysięcy %. No tylko trzeba mieć do tego jaja i gotówkę. Ja nie mam za bardzo jednego ani drugiego. Może gdybym miał trochę wolnego papiera to bym wpakował w to paręnaście tysięcy zł i teraz budował sobie dom ze stealbooków Niera, ale niestety. Wpakowałem ze 2k zł w BTC i LTC i może z 5 mógłbym wypłacić teraz, ale ile się przy tym nastresowałem i nairytowałem. Nie wiem czy to dla mnie zabawa. To też nie jest nawet specjalnie trudne wyczuć, bo każdy moment gdzie czułem, że zaraz je,bnie miałem praktycznie rację, ale już mi jaj wtedy brakowało, a jakbym zaczął ryzykować to bym osiwiał pewnie. Najzwyklejszy hazard i fajnie się na to patrzy z perspektywy czasu. Pamiętam dobrze jak bitcoiny startowały i każdego kto by w to kilka tysięcy złotych wsadził bym szaleńcem nazwał (szczególnie kiedy to były czasy, gdzie 1000 zł to dla mnie były bajońskie sumy), a dzisiaj tacy ludzie to milionerzy. Tylko znowu jest druga strona medalu - jakie jaja ze stali trzeba mieć, żeby nie sprzedać tego kilka razy po drodze? Ludzie kupowali za $3 i jak za $10 puszczali to byli zachwyceni. Potem $100, teraz $1000. Nikt się nie spodziewał. Najlepiej po prostu inwestować określoną kwotę którą w myślach sobie spisujemy na straty, ustalić sobie jakiś tam zysk i połowę wypłacać jak się uda. Przy czym znając moje skłonności to po kilku takich sukcesach albo bym zaczął ładować za dużo i wszystko stracił albo bym z kolei nie mógł przeżyć, że nie wsadziłem jeszcze trochę, bo można było tyle zarobić. Wolę chyba drogę yebanego inżynierka.
-
Asseto Corsa
To interesujące, nigdy bym na to nie wpadł. Muszę sprawdzić.
-
Asseto Corsa
Ta gra w wersji na konsole (a przynajmniej na X1) to jakiś nieśmieszny żart. "Symulator" w którym nie da się nawet ustawić czułości pedału hamulca jak się jest szczęśliwcem mającym G29/G920 z tymi śmiesznymi pedałami hamowania to jakieś nieporozumienie. Autentycznie nie da się tak grać.
-
Video shows o grach
Cieszę się, że wróciłeś
-
Shovel Knight
To długo wytrzymałeś. Dla mnie osobiście nudne są te Raymany jak cholera. W Shovelu przynajmniej sterowanie jest ciaśniutkie i każdy skok sprawia radochę.
-
Cyfrowe zakupy growe!
Kto niby się śmiał? A renesans to już parę miesięcy temu był.
-
Zakupy growe!
No nie żeby coś, ale żadna rewelacja ta cena. Za 45 zł chyba z wysyłką gdzieś ostatnio szło kupić, a wcześniej właśnie koło 60 zł jeśli dobrze pamiętam.
-
Forza Horizon 3
Ja tam chcę 100% wycisnąć z FH3, a później jest BM i HW. Zabawy jeszcze na wiele godzin.
-
Forza Horizon 3
Aj tam pier,dolicie hipolicie, u mnie 100h pęka za chwilę i ciągle mi mało
-
The Binding of Isaac
xD No jak ktoś jest mistrzem pada i Isaaca jak Rayos to może "wystarczy", póki co poczytaj sobie jakim wyzwaniem dla początkującego jest pokonanie Utero. Teraz musi to zrobić dziesięć razy, a później przejść gierkę jeszcze dalej postacią, która nie ma w ogóle czerwonych serc. Dość powiedzieć, że ja mam po ponad 20h gry wciąż do tego etapu nie dotarłem. No, więc wystarczy zrobić tylko to.
-
Zakupy growe!
Za 60 zł w sklepie GOL bodajże było z darmową dostawą do kiosku Ruchu.
-
Destiny
Dzięki, to pomęczę podstawkę :). Pamiętam jak dobrze się bawiłem grając w Borderlands 2 i czuję, że ta gierka może mi dać dużo godzin dobrej zabawy, chciałem więc potraktować teraz jedynkę jak demo i sprawdzić czy klimat i systemy mi podejdą. Jak D1 wychodziło to nie miałem za bardzo warunków żeby w to grać, ale na D2 mogę być dużo lepiej przygotowany. Plusik wjedzie jak mi się odnowią.
- The Binding of Isaac
- The Binding of Isaac
-
Destiny
Koledzy, mam podstawkę Destiny. Na ile to ma jeszcze sens? Nie wbiję w to już wielu godzin przed premierą D2, ale tak sobie pomyślałem, że jak już będę miał spokojniejszy czas w sierpniu/wrześniu to sobie pewnie chętnie obczaję z czym to się i w ogóle mi się podoba. Nie muszę mieć całego contentu, ważne dla mnie jednak żebym nie natykał się na ściany co kilka sekund. Czyli jakieś solo misje i ekwipunek do tychże misji mnie jak najbardziej zadowoli, nie wiem czy rozumiecie. Czy to jest coś jak GTA IV i epizody albo Borderlands 2 i jego DLC gdzie mogłeś grać podstawkę przed dodatkami i nic nie traciłeś z miodu czy bardziej jak np. Cywilizacja, gdzie dodatki rozszerzają każdy możliwy aspekt już istniejącej rozgryki? Nie muszę mieć najnowszych raidów ani nie wiadomo jak zaawansowanego end contentu. Ewentualnie jest opcja zakupu jakieś wersji gdzie jest Destiny + trzy pierwsze dodatki bez ROI tylko, czy to miałoby więcej sensu? Bo kolekcji za 200 zł na tą chwilę raczej nie będę kupować mając D2 za rogiem. Więc sobie kombinuję jak tutaj obczaić sobie z czym to się je bez wydawania kokosów, ale też bez tracenia 80% zawartości gry.
-
Zakupy growe!
- The Binding of Isaac
- The Binding of Isaac