Aha, bo gra jest ambitna, więc chwalmy ją. W takim razie to plakat z Piotrusiem Bajkopisarzem Moorem powinien wisieć u niektórych na drzwiach pokoju a za mokre sny Kojimy (te jego dżungle, wąsy i włosy na klacie rosnące w realtime, gdyby Raiden miał jaja to może i nawet tam by konsola na bieżąco obliczała przyrost łoniaków) to powinnyśmy do niego codziennie modły wznosić. Szkoda, że na samych marzeniach i zapowiedziach to jeszcze dobrej gierki nie zrobiono.
Bansai, no fajnie, że się fajnie bawisz. Znam takich, co napier,dalają już 300h w Destiny albo sześć razy Knacka przechodzili i w żaden sposób nie świadczy to o jakości tych gier. Na pewno znajdą się tacy, których podjara latanie po kolorowych planetkach z generatora liczb losowych i łażenie w celu zrywania proc,eduralnie generowanych kwiatów i oglądania co bardziej powykręcanych wynaturzeń ze skrzydłami i rogami. Tylko czy o czymś to świadczy? My tu mówimy o niespełnionych obietnicach, o kłamstwach, o fałszywych trailerach szytych pod publiczkę, o embargach na recenzje, o robieniu burzy wokół gry która w ogóle na to nie zasługuje. O tym jak nie ma w tej grze nic do roboty, jak żeby dać ci iluzję jakiegoś celu musisz zbierać węgiel co 5 minut zabawy (i może nawet do jaskini szybko zejść emocje jak pierwszego dnia w Minecrafcie w 2010 roku). O tym, że gra wygląda jak gów,no, działa jak gów,no, steruje się jak gów,no (jak można spier,dolić sterowanie statkiem w grze o lataniu statkiem, jak jakiś śmieć smie w ogóle śmieć). Że mogło być naprawdę kosmicznie dobrze, a zaserwowano jakieś popłuczyny, wokół których zbudowano pusty hype i jeszcze trzeba co bardziej upartym jednostkom tłumaczyć, że nie, wypuszczanie takich gier za taką cenę i w takim stanie nie jest w porządku.