Forza Horizon
Darius rozje,bany, jestem mistrzem Horizon, wszystkie wyścigi na mapie wyczyszczone, wszystkie fury znalezione, wszystkie znaki rozbite, drogi przejechane, teraz czyszczę wyścigi uliczne na tych parkingach. Wiadomo, mam jeszcze 1000 Club do ogarnięcia, ale gierkę mam z grubsza za sobą. Słodki jezu, jaka to jest sztywniutka gra to się w głowie nie mieści. Absolutny must have dla każdego, kto choć trochę lubi wyścigi. Ja dla tej gry ponownie kupiłem X360 i to była świetna decyzja. Na początku trochę tylko nie mogłem się wkręcić, bo dużo zbędnego pier,dolenia podczas którego nic nie możemy zrobić (plaga w dzisiejszych grach, szczególnie w wyścigach) i jeżdżenia w niepotrzebne miejsca. Startujemy też z dość wolnymi samochodami i pierwsze 2-3h są po prostu ślamazarne. Na szczęście jak już wsiądziemy do czegoś trochę szybszego to oderwać się nie można. Fury prowadzą się wyśmienicie, coś między symulacją a arcade. Forza Motorsport to nie jest, ale też jest zaje,biście. 30fps przestaje kłuć w oczy szybko, widocznie FRAMEPACING jest dobry i stonowany motion blur robią swoje. Grafika świetna, muzyka gwałci uszy przez całą grę, trasy są świetne, klimat festiwalu wszechobecny, no o czym bym nie pomyślał to mogę w jakiś sposób pochwalić. Nic tylko brać i grać, bo FH nie ma konkurencji, po prostu. Zazdroszczę ludziom, którzy to ogrywali na premierę, bo musiało kopać w du,pę jak cholera. Ale do dzisiaj warto, jeśli ktoś tego jeszcze nie ma za sobą.
9+/10