Max Payne 3
O ja pier,dolę jakie to było dobre. Na początku, świeżo po ograniu drugiej części trochę ciężko było mi się przestawić. Cover system, tylko jedna broń długa, nie ma granatów itd. Wystarczyło jednak chwilę pograć, by poczuć, że duch poprzednich dwóch części jak najbardziej został zachowany, a Rockstar zaje,biście wprowadziło serię w kolejną generację osiem lat po premierze dwójki. System osłon IMO bardzo dobrze wpasował się w serię, sadzenie kulek w łeb w zwolnionym tempie lecąc w dół schodów jest tak soczyste jak nigdy ze względu na świetne animacje i silnik fizyczny. Historia wciągająca i chociaż nie jest wielce odkrywcza, to i tak przykuwa do monitora/telewizora i nie pozwala się oderwać. Zaje,biście podobało mi się przeniesienie serii do światła dziennego i innego miasta. Bo wbrew narzekaniom niektórych malkontentów, seria wciąż zachowała swój mroczny charakter, a depresyjne i mroczne komentarze Maksa sączyły się co krok. Nie tęskniłem za komiksem, nie przeszkadzały mi także te słowa i filtry. Wręcz przeciwnie, dobrze IMO starały się oddać to, jak czuje się łysy, gruby i wściekły alkoholik i jak wygląda jego, czasami zaburzona percepcja świata.
Są dwie małe wady do których mógłbym się przyczepić. Na początku drażni trochę częste zabieranie kontroli nad postacią w celu prowadzenia narracji. Ja rozumiem, że takie czasy i w ten sposób kreowano "filmowość", ale po niezwykle mięsnych pierwszych dwóch częściach drażniło na początku. Później przestałem to zauważać, widocznie strzelaniny dostarczały na tyle adrenaliny, że starczyło na cut-scenki. Przejścia między nimi a gameplayem swoją drogą mistrzowskie.
Drugi problem to trochę pikselowate tekstury. Dało się je zauważyć z bliska raz po raz na jakimś zbliżeniu podczas filmiku. Nie wiem, to wyglądało na tyle kiepsko, że podejrzewam to aż o jakiś błąd wersji PC-towej czy coś, bo grałem na najwyższych detalach. Ale to jest szczegół, przez 98% czasu gra wygląda i brzmi fenomenalnie, tutaj już się po prostu czepiam.
Chylę czoło przed mistrzami z Rockstar, jak zwykle. 9+/10
W ogóle trylogia Maksa Payne'a to jedno z lepszych doświadczeń w mojej growej "karierze".