Jestem gdzieś w czwartym rozdziale, ponad 10h gry za mną. Jakoś tak od trzeciej-czwartej godziny bawię się wyśmienicie. Najgorzej było przezwyciężyć sterowanie na początku. Ja rozumiem, że w 2005 roku było ono przełomowe, ale od tego czasu ten rodzaj perspektywy stał się standardem w branży i jak ktoś się bierze za ogrywanie tej gry dwie generacje później, to gdzieś ten "wow" factor znika, przynajmniej pod tym względem. Chociaż przeglądając początki tego tematu widzę, że nawet 7 lat temu było wielu, którzy mieli jakieś problemy z tym sterowaniem. Jest toporone i nieintuicyjne, basta. Ale też definiuje tą grę. Wokół tego zbudowana jest cała mechanika, którą bierze pod uwagę naszą ograniczoną mobilność i wykorzystuje to, by odpowiednio budować napięcie. A przeciwnicy są też odpowiednio powolni i niezdarni, aby wyrównać szanse. Fantastyczna sprawa też z dynamicznym poziomem trudności, który dostosowuje się do naszych osiągów. Jeśli idzie nam dobrze, gra dokręci śrubę by stanowić wyzwanie. Jeśli lamimy, zacznie sypać przedmiotami, zmniejszy liczbę wrogów ogłupiając i osłabiając ich dodatkowo. Dopiero jak zdałem sobie z tego sprawę i opanowałem poruszanie się Leonem, zacząłem czerpać przyjemność. Chwilę to potrwało, ale było warto.
Niesamowicie na plus działa też pacing tej gry. Tutaj nie ma czasu na nudy. Po krótkim wprowadzeniu mamy pseudo-sandboksowe środowiska, by później trafić w jakieś moczary z pułapkami, dalej jakieś ciaśniejsze miejscówki, jakaś walka z bossem, trochę zagadek i szukajek, jakieś QTE, kolejna walka z bossem, niedługo później zmienia się setting, pojawia się nowy zły, kolejne postacie oprócz nas, ktoś ginie, a to labirynt, a to sekcja pseudo skradankowa itd. itp. Super, że mimo miodnego strzelania nie oparto się tylko i wyłącznie na tym, a starano się jak najbardziej urozmaicić rozgrywkę i nie pozwalając na chwilę znużenia. Mało jest miodniejszych momentów jak zasadzimy headshot z karabinu
Nie mogę się już doczekać New Game+, gdzie znając mechaniki rządzące grą, mając odpowiednio dopakowane przedmioty i znając mniej-więcej kolejność wydarzeń będę mógł czerpać pełną przyjemność z koszenia zombiaków wieśniaków.
W sumie największy zawód związany z tą grą to poziom dyskusji o niej na forum o grach wideo PSX Extreme. Napisałem swoją opinię, starając się sprowokować dyskusję i dowiedzieć, co jest w tej produkcji czarującego, a dostałem minusy i wyzywki od lamusów. No, nie ma co, gratuluję poziomu. Ja wiem, że są pewne działy na tym forum, gdzie dyskusja potrafi zaliczyć odpowiednio niskie poziomy, ale sądziłem, że działy o gierkach są wolne od "trollingu", a mój post nie nosił znamion właśnie trollowania, więc liczyłem na normalne potraktowanie.