Uncharted 2 - duża, duża poprawa względem pierwszej części. Przede wszystkim gunplay jest lepszy. Nie umiem dokładnie wskazać co się zmieniło (nie grałem w te części od razu po sobie), ale dopracowano walki i tym razem są po prostu dobre i sprawiają radochę. Właściwie tutaj wymiana ognia nie przeszkadzała mi tylko prócz kilku IMO za dużych aren, gdzie przeciwników jest śmiesznie dużo i nużące się w pewnym momencie robi już to strzelanie, a także prócz końcówki gry, a to z powodu
Eksploracja i skakanie też na ogromny plus, widoczki i lokacje są obłędne, oprócz początkowej dżungli, która już po jedynce mi się trochę przejadła, to cała gra jest pełna przepięknych i malowniczych lokacji, które cieszą oko. Grafika powala, po prostu. Fabuła jest lekka i przyjemna, z kilkoma fajnymi zwrotami akcji, postacie znane i lubiane. Dźwięk to absolutne mistrzostwo świata, zarówno muzyka jak i voice-acting. Przyczepić mógłbym się tylko do samograjowości, która czasami przejawia się tym, że gra lepiej chce wiedzieć ode mnie co mam zamiar zrobić i albo Drake szybuje nienaturalnie daleko do obranej półki albo wręcz przeciwnie, skacząc prosto na linę on się jej nie chwyci bądź przy wspinaczce gra obiera inne kierunki niż faktycznie wskazujemy, byleby odjąć nam problemów. Ale nie przeszkadza to jakoś okrutnie, taka już specyfika tej serii.
Ostatecznie: 9-/10 z małą adnotacją: nie ma tutaj żadnej rewolucji ani gra nie jest aspiruje do bycia czymś mega ambitnym, jest to po prostu po mistrzowsku wykonany przyjemny kawałek kodu, który dobrze się ogląda, fajnie poskakać i postrzelać, ale to nie jest najwyższa liga gierek, lecz jedna pod nią. Powinno być 8+, ale fantastyczne wykonanie gry i dopracowanie nie pozwalają mi zejść poniżej 9.