
Treść opublikowana przez raven_raven
-
Pytania różne i różniste
Co to do cholery jest season pass? Jakiś DLC pack? To ma ograniczenie czasowe?
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Ale jest to chyba jedna z niewielu gier, które tak mają. Zdecydowana większość bez problemu się dodaje.
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Śmiało, tak, tak . A na przyszłość: gry z Amazona bodajże nigdy nie mają problemu by się u nas dodać, musisz mieć tylko napisane, że DRM to Steam. Jeśli chcesz wiedzieć, czy będziesz miał język polski, to wbijasz na stronę gry na Steamie i patrzysz, czy jest język polski. Jeśli jest, to znaczy, że gra po dodaniu da Ci wybór tego języka.
-
Sleeping Dogs (True Crime)
Jako, że sporo DLC na PC jest aktualnie w promocji, to jestem ciekaw, czy któreś polecacie. Masa tego ścierwa to tylko wczesne unlocki i to bym omijał z daleka (płacić za zepsucie sobie gry, lol), ale czy są jakieś ciekawe DLC które dodają misje? To Nightmare... i Street Racing pack wyglądają ciekawie, miał ktoś z nimi do czynienia?
-
Tak zwane indie
Nowe Humble Indie Bundle! Jeszcze gorące, średnia cały czas waha się koło $5. http://www.humblebundle.com/ Super tak oglądać narodziny HIB, pierwsze 100 zakupów średnia wariowała jak porąbana . Gry: Dear Esther Thomas Was Alone Capsized Awesomenauts Little Inferno Protheus Hotline Miami Pogrubione gry są BTA.
-
Jaki telefon wybrać?
Poczekaj, miałeś SGS3, że piszesz, iż przy pracy mega czuć tą różnicę 1 GB RAM-u? Nexus 4 jest zaje,bisty i jeśli ktoś lubi czystego Androida, to z czystym sercem można mu polecać. Są dwa minusy: - brak slotu na kartę SD - słaby aparat i beznadziejne oprogramowanie aparatu w czystym Androidzie (to drugie można naprawić odpowiednią aplikacją do robienia zdjęć)
-
'Zielony jak ta trawa' DS ver.
Skórki da się dowolnie zmieniać i nie, nie jest ona domyślna. Acekard 2 jest dużo lepszy, ogromna kompatybilność i brak problemów. Save'y można wymieniać, co za problem jeśli masz je zbackupowane na karcie jako .gba.sav?
-
'Zielony jak ta trawa' DS ver.
Mój ma na razie rok, save'y jeszcze trzyma. Co za problem wymienić ? Jak się wyczerpie to i tak nie ma dużej straty, wszak save'y są backupowane za każdym włączeniem Acekarda. Nie ma save state'ów, to jest identyczne z graniem w gry z GBA. Ja mam Acekarda 2 z EZ Flash 3in1, nie ma żandego problemu. Czym się różni Audi od Mercedesa?
-
'Zielony jak ta trawa' DS ver.
Cześć, witaj. Temat o Pokemonach już jest, więc szkoda, że tam nie napisałes. Moim zdaniem najlepszym wyborem będzie DS Lite + Acekard 2 (R4) + EZ Flash 3in1. Na tym zestawie pograsz we wszystkie generacje od pierwszej do piątej. Na emulatorach możesz ogarnąć pierwszą i drugą generację, dzięki EZ Flash będzie mógł grać w gry z GBA a więc III generacja, a na samym DS-ie w IV i V generację. No bo co innego masz do wyboru? GBA i 3DS? Na tym pierwszym nie pograsz w nowsze generacje, a na tym ostatnim będzie ciężko z tymi najstarszymi.
-
NINTENDO 3DS CZY 3DS XL?
A dlaczego mielibyśmy być? Wbijasz z buciorami pod postacią kilku różnych kont, zakładasz niepotrzebne tematy (jeszcze pisane capsem) i jeszcze masz do nas pretensje, że my jesteśmy niemili? Dostałes odpowiedzi na swoje pytania? Dostałeś.
-
NINTENDO 3DS CZY 3DS XL?
Co za typ, ja pieprzę. Dlaczego nazwę tematu napisałeś samymi wielkimi literami? Są odpowiednie tematy od zadawania takich pytań tak btw...
-
co cię cieszy, a co złości?
a mi się chce i to za bardzo, najchętniej bym bez przerwy przed monitorem siedział, daaaawno tak nie miałem
-
Silnik forum 2.0
Jak się będziesz trzymać z daleka od tego działu to nie powinno być problemu. Serio, wojenki w działach konsolowych? Która to już osoba z kolei, która nie zauważyła, że większość niezależnie od konsoli ludzi pisze w dziale od PS3 i jakoś nie było tam żadnego problemu? Dział Multiplatformy to świetny pomysł i dobry krok w kierunku większego porządku.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
;D
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Orientuj się, trąbię o promocji że 1200 msp jest za $5 już pół dnia...
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Trasy kupiłem. Moja wina że żeby mieć grę na 100% muszę kupić DLC!? Podoba mi się więc chcę ukończyć. Ale już nigdy nie kupię nic od Codemasters, bo to najbardziej chamskie DLC jakie widziałem.
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Żeby w nie grać? Po co się kupuje DLC?
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Co po co?
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Dzisiaj kupiłem DLC do Dirta 3 za 2160 MSP. Czuję się brudny ;_;.
-
Marketplace
Nie wiem czy to dobre miejsce, ale sporo osób przeczyta: 1200 MSP za $5 prosto od M$. Kupujemy tutaj: http://www.microsoftstore.com/store/msusa/en_US/pdp/productID.255252000 i podajemy kod "XboxEMWApu7m3mzea". Ja już dwa kupiłem, pierwszy dostałem od razu, drugi 20 minut szedł, bez problemu się dodały. Niektórzy czekają nawet 3-4 dni, niektórzy za czekanie dostają 1600 albo 2000. Płatność normalnie kartą lub PayPalem. Poprzednie kody się wyczerpały. Nowe: XboxEMWAyzxdq6fgg XboxEMWAf4yia6i7o
-
Saints Row: The Third
Gra skończona, x-post z tematu "właśnie ukończyłem" Saints Row The Third - tak mieszanych uczuć w stosunku do gry nie miałem nigdy. Zaczyna się niesamowicie, wiecie, ta misja z napadem na bank. Dużo śmiechu, dużo dobrych skryptowanych akcji (które tak btw potwarzają się później może ze dwa razy). Gra na sam start sprzedaje nam niesamowitego kopa. I w ogóle ma być super, ta gra od samego początku wyśmiewa schemat "od zera do bohatera" i od samego startu mamy być znanymi celebrytami/gwiazdami, od razu jeździć super furami, strzelać z wypiasionych spluw i w ogóle... Ta. No właśnie problem jest taki, że tak nie jest. Lądujemy w nowym mieście, nie mamy w ogóle pieniędzy, żadnych upgrade'ów, broni, nic. Na dodatek wszędzie dookoła wrogie gangi. Po niesamowitym stracie robi się stagnacja, nuda i tak naprawdę na początku, kiedy nic nie umiemy, mamy słabe bronie i mało życia jest najtrudniej i najnudniej. Od strony sandboksowej gra też mnie zawiodła. Pamiętam, jak dawno temu oglądałem jakąś prezentację pracownika jaka ta gra jest otwarta, jak biegał i napier,dalał ludzi a później w takim samochodzie z armatą jeździł. Wyobrażałem sobie, że jeśli tyle się dzieje w ciągu tych 7 minut, to co dopiero w trakcie całej gry. No i tutaj pojawia się problem, bo koleś pokazuje większość bajerów jakie ta gra ma do zaoferowania, niestety. Miasto jest puste i nudne. Model jazdy pojazdami ssie pałę, pojazdy w ogóle nie mają bezwładności. Jedynie samolotami mi się przyjemnie latało. No i sama mechanika wszystkich misji i aktywności mi cholernie się nie podobała. Wszystko polega na tym samym, tj. wybij do nogi całą armię przeciwników. Cholernie tępych i nadzwyczaj celnych przeciwników. AI jest głupie jak cholera (oni tylko stoją w miejscu, ew. wybiegają zza rogu by mieć widok na Ciebie), więc nadrobiono to ilością i celnością. Przeciwników zawsze jest od cholery, strzelają do Ciebie z każdej strony i nadzwyczaj często trafiają. Wymiany ognia są beznadziejnie bezpłciowe (i to ich cholerne odskakiwanie po każdym strzale!!). Na dodatek dopóki nie ulepszymy dostatecznie broni i samych siebie, to gra jest trudna i mało satysfakcjonująca. Współczuję jeszcze tym, co grali na konsoli, gdzie nie ma auto-aima. Na PC wbijam w to, bo myszką łatwo headshoty sadzić, ale na padzie ogarniać te zastępy mięsa armatniego to naprawdę wyzwanie. Zsumujcie to wszystko i po 3-4 godzinach zastanawiałem się, dlaczego marnuję czas na tą grę. Na szczęście kiedy już zarobimy trochę kasy, ulepszymy kilka broni, kupimy kilka posiadłości i odblokujemy większość ciekawych rzeczy w tej grze (to też jest zje,bane, niby nie ma od zera do bohatera, a tak naprawdę jest i to bardzo rozbudowane!) to gra zaczyna się rozkręcać. Misje też robią się ciekawsze, zaczyna się sporo dziać w mieście i u naszych bohaterów. My sami odkrywamy sporo ciekawych smaczków (tu w ogóle nie ma wprowadzenia do mechaniki gry!! W GTA przez pierwsze 2-3h nienachalnie Cię wszystko uczą, a tutaj nic) i nagle gra nabiera zupełnie innych kolorów. Strasznie nie lubię jak to na samym początku jest najtrudniej, bo później odkrywasz cały wachlarz możliwości które urozmaicają i ułatwiają rozgrywkę. A teraz plusy. Humor, a raczej HUMOR. To, co i jak się dzieje w tej grze wynagradza nam wszystkie niedogności. Teksty są niesamowite, atmosfera jest mega pozytywnie poje,bana, a w pewnym momencie przypał zaczyna gonić przypał (gra odzyskuje tempo jakie było na samym początku). Grałem dla samych gagów i niektórych powykręcanych misji i ostatecznie mogę powiedzieć tyle, że nie żałuję i myślę nawet, czy nie zacząć jeszcze raz. Od strony audiowizualnej też nie mam prawie nic do zarzucenia. Muzyka jest fan-ta-stycz-na! No powiedzcie mi, że nie mieliście ciar jak wjechało to: Nie tylko piosenki są świetne, muzyczki po wygranej misji, menusy, animacje, to wszystko niesamowicie robi. Klimat i atmosfera są przegenialne. Przejście gry zajęło mi 16h. Sporo patrząc na samograje, mało jeśli patrzeć na GTA IV. Właśnie, GTA IV. Podchodząc do tej gry koniecznie zapomnijcie o produkcji Rockstar. Nie wolno ich porównywać, trzeba się wtopić w ten absurdalny klimat SR3, inaczej tak jak ja przez pierwsze 6-7h będziecie tylko marudzić, że to w GTA lepsze, że to też lepsze itd. Ostatecznie nie wiem jaką ocenę dać. 7/10 wydaje mi się odpowiednie. Gra jest jak gów,no owinięte w przepiękny, błyszczący papierek. U podstaw nie leży nic ciekawego, ale wszystko dookoła niesamowicie robi. Jak już się przyzwyczai do zapachu (odkryje wszystkie możliwości jakie gra nam daje), to w ogóle zaczyna być spoko. Strasznie nierówna, ale jednocześnie tak inna i zabawna, że ostatecznie z uśmiechem na ustach polecam, tylko nie oczekujcie zbyt wiele w kwestii samej rozgrywki (jak ja). Tak BTW:
-
własnie ukonczyłem...
Saints Row The Third - tak mieszanych uczuć w stosunku do gry nie miałem nigdy. Zaczyna się niesamowicie, wiecie, ta misja z napadem na bank. Dużo śmiechu, dużo dobrych skryptowanych akcji (które tak btw potwarzają się później może ze dwa razy). Gra na sam start sprzedaje nam niesamowitego kopa. I w ogóle ma być super, ta gra od samego początku wyśmiewa schemat "od zera do bohatera" i od samego startu mamy być znanymi celebrytami/gwiazdami, od razu jeździć super furami, strzelać z wypiasionych spluw i w ogóle... Ta. No właśnie problem jest taki, że tak nie jest. Lądujemy w nowym mieście, nie mamy w ogóle pieniędzy, żadnych upgrade'ów, broni, nic. Na dodatek wszędzie dookoła wrogie gangi. Po niesamowitym stracie robi się stagnacja, nuda i tak naprawdę na początku, kiedy nic nie umiemy, mamy słabe bronie i mało życia jest najtrudniej i najnudniej. Od strony sandboksowej gra też mnie zawiodła. Pamiętam, jak dawno temu oglądałem jakąś prezentację pracownika jaka ta gra jest otwarta, jak biegał i napier,dalał ludzi a później w takim samochodzie z armatą jeździł. Wyobrażałem sobie, że jeśli tyle się dzieje w ciągu tych 7 minut, to co dopiero w trakcie całej gry. No i tutaj pojawia się problem, bo koleś pokazuje większość bajerów jakie ta gra ma do zaoferowania, niestety. Miasto jest puste i nudne. Model jazdy pojazdami ssie pałę, pojazdy w ogóle nie mają bezwładności. Jedynie samolotami mi się przyjemnie latało. No i sama mechanika wszystkich misji i aktywności mi cholernie się nie podobała. Wszystko polega na tym samym, tj. wybij do nogi całą armię przeciwników. Cholernie tępych i nadzwyczaj celnych przeciwników. AI jest głupie jak cholera (oni tylko stoją w miejscu, ew. wybiegają zza rogu by mieć widok na Ciebie), więc nadrobiono to ilością i celnością. Przeciwników zawsze jest od cholery, strzelają do Ciebie z każdej strony i nadzwyczaj często trafiają. Wymiany ognia są beznadziejnie bezpłciowe (i to ich cholerne odskakiwanie po każdym strzale!!). Na dodatek dopóki nie ulepszymy dostatecznie broni i samych siebie, to gra jest trudna i mało satysfakcjonująca. Współczuję jeszcze tym, co grali na konsoli, gdzie nie ma auto-aima. Na PC wbijam w to, bo myszką łatwo headshoty sadzić, ale na padzie ogarniać te zastępy mięsa armatniego to naprawdę wyzwanie. Zsumujcie to wszystko i po 3-4 godzinach zastanawiałem się, dlaczego marnuję czas na tą grę. Na szczęście kiedy już zarobimy trochę kasy, ulepszymy kilka broni, kupimy kilka posiadłości i odblokujemy większość ciekawych rzeczy w tej grze (to też jest zje,bane, niby nie ma od zera do bohatera, a tak naprawdę jest i to bardzo rozbudowane!) to gra zaczyna się rozkręcać. Misje też robią się ciekawsze, zaczyna się sporo dziać w mieście i u naszych bohaterów. My sami odkrywamy sporo ciekawych smaczków (tu w ogóle nie ma wprowadzenia do mechaniki gry!! W GTA przez pierwsze 2-3h nienachalnie Cię wszystko uczą, a tutaj nic) i nagle gra nabiera zupełnie innych kolorów. Strasznie nie lubię jak to na samym początku jest najtrudniej, bo później odkrywasz cały wachlarz możliwości które urozmaicają i ułatwiają rozgrywkę. A teraz plusy. Humor, a raczej HUMOR. To, co i jak się dzieje w tej grze wynagradza nam wszystkie niedogności. Teksty są niesamowite, atmosfera jest mega pozytywnie poje,bana, a w pewnym momencie przypał zaczyna gonić przypał (gra odzyskuje tempo jakie było na samym początku). Grałem dla samych gagów i niektórych powykręcanych misji i ostatecznie mogę powiedzieć tyle, że nie żałuję i myślę nawet, czy nie zacząć jeszcze raz. Od strony audiowizualnej też nie mam prawie nic do zarzucenia. Muzyka jest fan-ta-stycz-na! No powiedzcie mi, że nie mieliście ciar jak wjechało to: Nie tylko piosenki są świetne, muzyczki po wygranej misji, menusy, animacje, to wszystko niesamowicie robi. Klimat i atmosfera są przegenialne. Voice-acting też mi się niesamowicie podobał ("I'm not sayin', I'm just sayin'!" xD). Jeden, jedyny zarzut: wygląd kobiet. Twarze mają w większości jak plastikowe lalki, a te cyce naprawdę nie muszą być takie ogromne, bo wyglądają wręcz karykaturalnie. Przejście gry zajęło mi 16h. Sporo patrząc na samograje, mało jeśli patrzeć na GTA IV. Właśnie, GTA IV. Podchodząc do tej gry koniecznie zapomnijcie o produkcji Rockstar. Nie wolno ich porównywać, trzeba się wtopić w ten absurdalny klimat SR3, inaczej tak jak ja przez pierwsze 6-7h będziecie tylko marudzić, że to w GTA lepsze, że to też lepsze itd. Ostatecznie nie wiem jaką ocenę dać. 7/10 wydaje mi się odpowiednie. Gra jest jak gów,no owinięte w przepiękny, błyszczący papierek. U podstaw nie leży nic ciekawego, ale wszystko dookoła niesamowicie robi. Jak już się przyzwyczai do zapachu (odkryje wszystkie możliwości jakie gra nam daje), to w ogóle zaczyna być spoko. Strasznie nierówna, ale jednocześnie tak inna i zabawna, że ostatecznie z uśmiechem na ustach polecam, tylko nie oczekujcie zbyt wiele w kwestii samej rozgrywki (jak ja).
-
Xbox 360 - pytania
Udało mi się, bez większego problemu ;D. Ale mnie zdziwko chapło, jak zobaczyłem, że jeden z silniczków jest słabszy (mniejszy). Zawsze mi się tak wydawało, ale teraz mam potwierdzenie.
-
The Last of Us
Szczerze mówiąc przepiękne przywiązanie do detali.
- Konsole nowej generacji