A to zabawne, bo ja wciąż jak tylko widzę GTA IV (ostatnio mój młodszy brat namiętnie pogrywa) to nie mogę wyjść z podziwu, że nikomu jeszcze nie udało się zrobić choć w połowie tak satysfakcjonujących pojazdów jak Rockstarowi. Tutaj każdy zakręt jest niesamowity, czuć wagę, czuć te siły działające na pojazd, kazdy poślizg jest intenstywny.
Patrzę na to miasto i widzę pieczałowitość z jaką je przygotowano. Widzę takie Saints Row IV i widzę jakąś mapę z budynkami, kiedy w grach R* miasta mają swoją duszę, mają swoje miejscówy które będzie już zawsze kojarzyć, mają swoje piękne miejsca, ale są też po brzegi wypchane śmiesznymi referencjami.
Widzę przechodniów, którzy latają wystrzeleni przez maskę samochodu jak nigdzie indziej. Gdzie wymiana ognia jest tak satysfakcjonująca, bo nawet strzał w rękę realistycznie odrzuca dłoń i na chwilę wyłącza napastnika z bitwy.
Graficznie może się zestarzało, ząbki czy tekstury niezbyt robią, ale do ciężkiej cholery, dla mnie to nadal jest zdecydowane top3 tej generacji.
BTW Wmawiajcie sobie, że GTA V to będzie klapa. Ja tą grę postrzegam jako połączenie rozmachu GTA SA z fizyką i przywiązaniem do detali z GTA IV, ta gra rozje,bie cały system i położy wszystko na łopaty.