Widzę to nie będzie moje pierwsze narzekanie w tym temacie .
Czy ta gra się kiedyś rozkręci? Ja rozumiem, że zaczynami z przytupem i w ogóle, ale jak na razie (2h gry) każda jedna misja to wyrzynanie całych armii Morningstar. Ile można? Gdyby jeszcze te strzelaniny były chociaż emocjonujące czy satysfakcjonujące, ale są drętwe w ch,uj. O co chodzi? Raz, że karabin ma zeza, nienawidzę czegoś takiego. Ty celujesz w jakieś miejsce, a on strzela lekko dookoła. No (pipi) to po ja w ogóle celuję? Już pal licho to, ale reakcje strzelanych typów są tragiczne. Dwie czy trzy animacje tego ich pokracznego tańczenia po trafieniu, rzygać się chce po 10 razach. Wkur,wia to jeszcze bardziej, że przez to trudno walnąć w typa serię, bo po pierwszym trafieniu zaczyna się bujać po całym ekranie. A serię trzeba władować, bo te ich garniturki są mocno kuloodporne. Jeszcze te helikotpery ze snajperami, których nie można trafić, nosz (pipi) mać!
Były może ze dwie misje, gdzie się latało i strzelało z wyrzutni rakiet, nawet fajnie. Kretyńskie było tylko to, że trzeba było czekać, aż wrogie samochody miną ten ochranianiy, bo postępując zgonie z instrukcjami i wysadzając je jak najszybciej przede wszystkim uszkadzamy ochranianego. Tak samo jeżdżenie po mieście, zero przyjemności. Coś się zmieni czy mam już żałować wydanych 30 zł?