Grzeszysz w ch,uj, migusiem na torrenty i oglądać DB Kai! Później jeszcze dossij sobie remastered DBZ, ale samą sagę Buu, też godna w chuy. Ja całego DBZ obejrzałem dopiero rok temu, do niedawna moja znajomość serii kończyła się mniej więcej na Friezie, ale to i tak piąte przez dziesiąte wiedziałem. Jak to oglądałem za gówniarza to rodzice przestali płacić za kablówkę (sami TV wtedy nie oglądali bo nie mieli czasu) i przestałem oglądać idealnie w trakcie walkii SSJ Goku vs Full Power Frieza .
Dopiero z początkiem DB Kai zacząłem wszystko uzupełniać, a od końca sagi na Namek to już w ogóle ogień z du,py. Jak pierwszy raz ogarniałem walkę z Vegetą (tego też nie znałem), Androidy, Cella, a później Buu... ja nie mogę, jedne z lepszych przeżyć ever. Kai jeszcze oglądałem prawie na bieżąco, więc było tygodniowe czekanie na nowy odcinek. Tak się ogląda najlepiej, jak możesz wszystko na raz łyknąć to nie to samo . Sagę Buu ogarniałem w wakacje 1,5 roku temu, pierwsze dwa tygodnie dzień w dzień pół dnia przed monitorem oglądając DBZ <3.
e: teraz widzę, że chyba wyje,bałem tą zremasterowaną sagę Buu z dysku, ffffffffffffffffffuuuuuuuuuu-
filmiki dalej, nie chcę zawalać całej strony, więc pochowane