Animacja rwie na X360, vsynca albo nie umiem zauważyć, albo jakoś strasznie nie przeszkadza. Kuloodporne zwierzęta, na siłę ograniczona postać na początku (musisz się uganiać za świniakami by w ogóle gra miała jakiś sens), słaby dostęp do kasy. Podobno gra pod koniec robi się też bezsensownie trudna, ale tego nie jestem w stanie jeszcze stwierdzić. Aha, jeszcze ten autozapis, który naprawdę dziwnie działa. To wspinanie się to już w ogóle kpina lekka, raz próbowałem zaatakować posterunek od strony wody i nie muszę mówić, jak wkur,wiony byłem, kiedy się okazało, że na pomost można się wspiąć tylko w tym jednym specjalnym miejscu, a cała załoga wtedy do mnie napier,dalała?
Nie uważam jednak, by odległości były za duże a odkrywanie obszarów bez mapy to jedna z przyjemniejszych rzeczy, przecież o to chodzi .
To jest jednak wszystko nic, bo bawię się tak zaje,biście, że w ogóle nie zwracam uwagi na te wady. To znaczy lekko irytują, ale za moment robisz tak fajne rzeczy, że w sekundę wybaczasz te wszystkie problemy.