-
Postów
19 355 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
95
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez raven_raven
-
Samsung Galaxy S III kawał skur,wiela
-
Też mi się wydaje, że Xperia Play będzie wygodna do grania na emulatorach. Ewentualnie polecam SGS II, na AMOLED-ach emulatory wyglądają obłędnie, bo świeci się tylko ta część ekranu, na której jest gra, reszta po prostu zlewa się z obudową i nie widać nawet, że tam dalej poza grą jeszcze jest ekran. A SGS II zapewni Ci odpowiednią moc do grania chyba na każdym dostępnym emulatorze (jedynie mam wątpliwości co do N64 i PSX, ale na 90% będzie płynnie).
-
Ogarnij sobie skrypty w stylu data2ext, można wszystkie aplikacj + ich dane przenieść na partycję ext na karcie. Uwaga jednak, wiąże się to z dłuższym czasem dostępu do tych danych.
-
Czasami jest edytuj, czasami trzeba swipnąć palcem w lewo by ukazał się przycisk usuń, czasami trzeba wejść w opcje elementu by usunąć cośtam (np. zdarzenie w kalendarzu chyba). Nie wiem czy tak oczywiste i intuicyjne to jest, jak istnieją trzy sposoby na zrobienie tego samego. IMO naciśnij i przytrzymaj by dostać więcej opcji o elemencie jest całkiem intuicyjne i logiczne. To taki prawoklik na ekranie dotykowym. Zdecydowana większość aplikacji z tego korzysta i wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem. Wiadomo, że na początku nic nie będzie logiczne, wszak nie rodzimy się z umiejętnością obsługi takich sprzętów, trochę nauki musi być .
-
nie wiem, pornosów jeszcze nie próbowałem odpalić Z tego co wiem Żeli Bin nie miało wspierać flasha, ale to jest Android, na milion procent można to jakoś obejść. Na dniach będę miał wreszcie WiFi w nowym mieszkaniu to się ogarnie coś.
-
LG akurat bym wykluczył, jego poprzedni flagowiec LG 2X wciąż hula na Androidzie 2.3. Oni mają głęboko wyje,bane na aktualizacje swoich telefonów. Taki Samsung czy HTC na pewno jedną dadzą, a najczęściej dwie aktualizacje dla swoich najlepszych cacek.
-
no weź, żadnego wtapiania, nienawidzę takich zabaw wrzucasz na kartę plik .avi i .txt (czy .srt) i rusza z buta w jakimś playerze z Marketu (np. MX Player), bez problemu obsługuje też wbudowane w .mkv różne ścieżki napisów (karaoke w openingach, fikuśne czcionki i w ogóle jak to w anime bywa), nerdgasm normalnie choć by być sprawiedliwym, z fullHD .mkv są małe problemy - trzeba używać software kodeku, bo przy h/w program wywala się do menu głównego. Sprzęt bez problemu radzi sobie z software'owym dekodowaniem, choć raz na kilka sekund wydaje mi się, że zgubi klatkę/dwie. Normalny człowiek tego nie zauważy, ale ja mam schizę na punkcie takich rzeczy i nie umknęło mi to . nie wiem czy iPad potrafi takie rzeczy, dla mnie to było uber ważne przy wyborze tego tabletu
-
WiFi nie miałem okazji dobrze przetestować, głównie łapałem hotspota zrobionego z telefonu, który leży metr obok . Swojej opinii w tym względzie więc nie mam. Bateria - trochę się zawiodłem, ale może trzeba chwilę poczekać, aż urządzenie się skalibruje czy coś w ten deseń? Liczyłem na wyniki w stylu 9, 10 godzin, osiągam raczej coś między 6,5-7h używania. Jasność mam dość wysoką, by się wygodnie używało. Rewelacji nie ma, choć nie można przesadzać, 7h używania to i tak aż za dużo w większości przypadków.
-
Schodzą jak ciepłe bułeczki na całym świecie, w Hull w UK też nigdzie nie mieli, w Tesco przedostatnią sztukę dorwałem. Gdzie nie przyjdzie dostawa tam zaraz wymiatają wszystko. Co tu dużo pisać, tablet jest zaje,bisty. Wykonanie całkiem całkiem, jak na tą cenę powiedziałbym, że super. Ekran niby w porządku, ale kolory są lekko wyblakłe, do iPhone'a czy Playbooka mu dużo brakuje, nie mówiąc już o praktycznie przepalonych AMOLED-ach. Jest OK, po prostu (na plus rozdzielczość - na 1280x800 w pionie da się normalnie czytać strony bez powiększania). No i co jeszcze więcej napisać? Android 4.1 szaleje jak zły na tym naprawdę wydajnym sprzęcie (Tegra 3 i jakiś 4-rdzeniowy potwór pod maską), gierki wyglądają i działają obłędnie. Emulatory wszystkie na 100% śmigają, filmy fullHD odpala z napisami, czego chcieć więcej? Android w najlepszym wydaniu, ze wszystkimi tego zaletami (możliwości, otwartość) i wadami (brak rozbudowanego ekosystemu dla tabletów). Dziwne na początku wydaje się UI, które przywodzi na myśl rozciągnięty do ogromnych rozmiarów smartfon i... tak naprawdę jest. Nie ma tutaj tablet UI znanego z Honeycomb, to raczej coś pośrodku. Wychodzi to różnie, czasami wygląda to naprawdę dobrze, czasami czuć jak cholera, że to tylko aplikacja rozciągnięta z małego smartfona. Na dzień dzisiejszy IMO nie ma lepszego urządzenia w tej kategorii. No i już tak obok urządzenia - to jest tablet 7 cali. Znowu ma to swoje wady i zalety. Jest wygodny, można trzymać jedną ręką, jest mały, mieści się spokojnie do plecaka czy teczek. Z drugiej strony jest mały, więc ma mniejszy od iPada ekran i widać mniej. Nie miałem jeszcze czasu na rootowanie i zabawę ROM-ami (a jeśli ja mam niezrootowanego Androida już przez 2 tygodnie, to jest (pipi) coś nie tak!), więc nie wiem, jak na tym urządzeniu spisuje się Android w wersji dla tabletów oraz jak się gra na emulatorkach DualShockiem. Za te 1000 zł to ciężko nie polecać, to jest śmieszna cena jak za tak dobre urządzenie. Z drugiej strony, gdyby cena była np. 1499 zł, to już bym nie był taki optymistycznie nastawiony. To dobry sprzęt, ale czuć czasami, że za ceną poszły cięcia (ekran, brak tylnej kamery i 3G, tylko 16 GB i brat slotu na karty pamięci). Co byś tam chciał jeszcze wiedzieć to pytaj .
-
Wybór jest dosyć prosty, bo te telefony się mocno od siebie różnią . One X - flagowiec HTC z ich nakładką Sense SGS3 - flagowiec Samsunga z TouchWizem Galaxy Nexus - obecny Google Phone, aktualizacje do najnowszego Androida od razu po premierze Xperia S - flagowiec Sony, właściciele sobie chwalą iPhone 4S - może już nie flagowiec, ale jeden z dwóch sensownych iPhone'ów na dzień dzisiejszy (obok 5). Wszystko się sprowadza do osobistych preferencji i to głównie w sferze wizualnej, bo wszystkie są szybkie, mają ładne wyświetlacze, dobre aparaty itd. itp.
-
WP7 jest super, jak nie ma się jakichś dużych wymagań wobec smartfona. Ot, oprócz dzwonienia i smsowania ma odpalić m.onet.pl, pokazać gdzie jestem czy sprawdzić co tam na fejsbuku, Angry Birds też fajnie odpalić. Wszystko upakowane w całkiem wygodne i przejrzyste kafelki. Gorzej, jak się znajdzie jakiś bardziej wymagający użytkownik i tutaj pojawia się problem. Nie da się wrzucić na kartę pamięci jakiegoś .xlsa, nie pobierzesz i nie udostępnisz dalej w inny sposób jakichś plików z Dropboxa, nie wyślesz pliku przez bluetooth (niby nikt już z tego nie korzysta, ale jednak czasami się przydaje), dialer nie obsługuje T9, nie obejrzymy filmu z napisami w pliku .srt, do maila załączysz tylko fotki, brakuje też co bardziej wyszukanych aplikacji. Do tego interfejs zaczyna się nudzić po jakimś czasie i nie mamy praktycznie żadnych możliwości zmiany go lub jego modyfikacji. Dlatego IMO smartfon to jest żaden, choć jako taki bardziej internetowy telefon wielu ludziom mógłby się naprawdę spodobać, bo interfejs jest naprawdę przejrzysty i łatwy. Szkoda tylko, że cenowo jest średnio przyjazny.
-
chu,ja wiesz ile miałem do czynienia z WP7 bawiłem się tym systemem zanim Ty wiedziałeś, że taki istnieje ;/ od stycznia 2011, od pierwszego dnia jak Cotulla wypuścił w pełni sprawny WP 7.0 na HD2 potem było NoDo, też używałem łącznie może z dwa tygodnie Mango było upierdliwie do zainstalowania na HD2, ale również używałem, mój rekord to tydzień i z krzykiem na Androida wróciłem nie wypowiadam się za bardzo o rzeczach, o których nie mam pojęcia bardziej denerwuje mnie spuszczanie się nad tym systemem jaki to on innowacyjny, ciekawy i w ogóle kafelki, kiedy nikt w życiu w ręce telefonu z WP7 nie miał. Potem wielkie zdziwienie, jakie to nudne, porażka i w ogóle.
-
Dokładnie, sam nie rozumiem Nokii. Oni wydają robić się wszystko, by tylko upaść na dno. Gdyby te nowe Lumie były za 1000-1500 zł, to może telefon zdobyłby trochę rynku i w pewnym momencie pękła by magiczna granica, gdzie z telefonu o którym się czytało gdzieś tam na blogu/widziało na reklamie, stałby się jak poprzednie Nokie rozpoznawany i przede wszystkim namacalny, bo kilku znajomych by miało itd. A tak dają zaporową cenę za sprzęt, który możliwościami odstaje od dzisiejszych smartfonów (system będzie pasować właśnie starym użytkownikom Nokii nie szukającym skomplikowanych zabawek). Zabawki za 3000 zł kupują albo najwięksi pasjonaci, albo fanboje Apple. Chyba tylko szaleniec rzuci się na telefon z WP8 za taką cenę.
-
będzie WP 7.8, ale to nie jest jednak to samo, co sam WP8. Microsoft ładnie wszystkich swoich siedmiu userów wydymał w du,pę ;/. Miało być tak cudownie z aktuazlizacjami, a tutaj proszę - jak tylko pojawia się nowa wersja, wszystkie stare telefony są porzucane.
-
Ace 2 do słabych Androidów bym nie zaliczał .
-
Mapy Apple to absolutny fuck-up, ale tragedii nie ma. Można się wstrzymać z aktualizacją (tak jak ja to zrobiłem na swojej czwórce), można poczekać na aplikację od Google, która pojawi się w AppStore. Wkur,wiłbym się, jakbym był zwykłym użytkownikiem i uwierzyłbym w ten emejzing jabłkowych map, a po aktualizacji okazało się, że nie mogę do kawiarni za rogiem trafić. (tak po cichutku dodam, że na Androidzie w ogóle nie byłoby problemu, bo bym sobie z karty zainstalował GoogleMaps.apk i po krzyku )
-
Te tematy i kłótnie są z jednej strony tak niedoje,bane, że już miesiąc czytam ten temat i dopiero dzisiaj zebrałem się na odpowiedź w nim, a smartfony to mój chleb powszedni. Z drugiej strony jak czasami się widzi pierdoły wypisywane przez obie strony (choć nie wiem czemu, duuuużo częściej widzę wyjęte z du,py argumenty jabłkowych, takie Mendrki tylko opłacane przez Apple), to trzeba coś napisać. Oba systemy na dzień dzisiejsze są zaje,biste, kropka. Wszystko jest już tylko kwestią preferencji. Kiedyś się czytało, że Android wolny, niestabilny, nie ma ułamka dobrych aplikacji z AppStore, że fragmentacja, milion procesorów, sranie w banie. Dzisiaj w większości (ale nie całkowicie!) to bzdury, które powtarzają już tylko co większe betony, co to Androida widziało na keynote'ach Apple może. Android od wersji 4.0 jest jednolity i ładny, ma swój własny styl i charakter*. Od tego czasu interfejs jest też akcelerowany graficznie (a co masło wyrabia z Jelly Bean to już w ogóle poezja, animacje płynne jak na iOS, serio), jest szybko i przyjemnie dla oka. Aplikacji od dawna już nie brakuje, jedyną przewagą AppStore w moim mniemaniu są gry, których wciąż jest więcej i są one lepsze na iPhone'ach. Nie znaczy to jednak, że na Androidzie nie da się pograć i jest taki problem. Największą bolączką (choć zależy dla kogo), są aktualizacje systemu. Nigdy nie jest się pewnym, czy w ogóle będzie (choć powoli zasadą staje się, że każdy flagowiec oprócz LG dostaje na pewno jeden, a najczęściej dwa duże update'y i dużo pomniejszych), a jak już będzie, to z dużym opóźnieniem. Jest to cena zróżnicowania i swobody wyboru wśród telefonów. Jak chcesz mieć iPhone'a, to wyboru nie masz. Albo akceptuj małego szklanego grubasa (albo zdzierające się w tydzień amelinium), albo wypier,dalaj. A Android? Do wyboru do koloru, od ekranów 2,5 cala po gnoje 5,3 cala, tablety od 6" po 10", małe, duże, z klawiaturą lub bez, z poziomym lub pionowym ekranem, co tylko się zamarzy**. Nie mówiąc już o cenach, które od zawsze są DUŻO niższe od zabawek Apple. Jedni mówią, że to ogromna zaleta, bo ich iZabawki trzymają cenę. No super, kupiłeś telefon za 3 kafle i sprzedajesz po 2 latach za 1,5k zł. Androida kupisz za 1,8k zł i po 2 latach sprzedasz za 700-900 zł. Hmmmm... Ja tam się cieszę, bo wydaje mniej na starcie, tracę tyle samo w sumie, ale za to jak chcę kupić używany telefon, to też dużo nie wydam. Z drugiej strony jest iOS od Apple. Zamknięty, nudny, schematyczny albo cudownie stabilny, szybki, mega jakość sprzętu, najlepsze aplikacje. Dla mnie prawda leży po środku. Od iOS5 można już całkiem wiele, system ze śmiesznej atrapy bez MMS-ów stał się naprawdę poważnym oprogramowaniem z dużą możliwością konfiguracji. Z tą szybkością zawsze było dobrze (choć to już zasługa sztuczek Apple, na Androbiedzie 2.x program przy otwieraniu zacina system i w ogóle wygląda jakby telefon miał się zesrać z wysiłku, ale trwa to 2s, na iPhonie ikonka od razu mrugnie, Twoje oczy ucieszy wjazd bitmapy animowany płynnymi 60fps a potem czekasz też 2s, aż aplikacja się załaduje, ale jest super płynnie i w ogóle). Zastanawiające jest tylko, że każdy iPhone z edycji na edycję jest kilka razy szybszy. Jakby tak pomnożyć te wszystkie "3x szybszy", to by się okazało, że iPhone 5 jest 300x szybszy od iPhone 2G, już dawno przekroczył granicę światła w wyświetlaniu obrazu i w ogóle robi wszystkie czynności zanim w ogóle o nich pomyślisz. Aplikacji jest mnóstwo, gier też cały ogrom (dla gracza iPhone jest dużo lepszym wyborem). System faktycznie jest stabilny, ładny i przyjazny w użyciu, ale power user poczuje się ograniczony. Stałość interfejsu ma wady i zalety, geek się szybko znudzi, a zwykła osoba będzie zadowolona, że nie musi setny raz uczyć się obsługi nowego telefonu. Czego nie cierpię to tej całej hipokryzji i fanbojstwa, jakie urosło wokół Apple. Przykłady można mnożyć, ale posłużmy się takim, którego dowodu są kilka postów wstecz. Kiedyś, kiedy iPhone zazwyczaj odbiegał specyfikacją od najnowszych Androidów, jabłkowi oznajmiali wszem i wobec, że iPhone'om nie potrzebne szybsze procesory i cyferki, bo i tak jest płynnie. Dwa rdzenie i wyścig na megaherce jest dla biedaków itd, im to niepotrzebne. Oburzano się także, że jak tak można, porównywać wydanego wiosną flagowca Samsunga do wydanego pół roku temu na jesieni iPhone'a. A dzisiaj? Wychodzi iPhone 5 i porównuje się go do półrocznych Androidów ciesząc się, że jest tak samo fajny pod kątem sprzętu, a może trochę lepszy. Na każdym forum, Twitterze i Facebooku wkleja się wyniki z benchmarków (które chu,ja znaczą, ale co tam, są lepsze, trzeba wkleić!), które potem swoją drogą okazały się oszukane . Skoro to takie niepotrzebne i w ogóle, to po co Wam to? Skąd nagłe spuszczanie się nad jakąś liczbą w geekbenchu? *Według mnie taki był od zawsze, a już na pewno od Androida 2.3, ale to już tylko moje osobiste odczucia. **Trzeba jednak nadmienić, że jak koniecznie chcemy mieć high-enda z najwyższej półki to trzeba raczej pogodzić się z dużym ekranem. A klawiaturę ma tylko amerykański Moto Droid.
-
Mam tego Nexusa 7, wykur,wisty tablet. 7 cali jak najbardziej ma sens, w jednej ręce wygodnie się mieści i w ogóle kompaktowy. Ciekawe jak wciśniesz takiego iPada do plecaka, a co dopiero jeszcze większe. W domu większy wygodniejszy, choć też nie zawsze. A co do samego sprzętu - zapie,dala jak zły, Android 4.1 też bardzo przyjemny. Nie jest bez wad jednakże, ale o tym niedługo (jak i o Playbooku). Jendakże za 999 zł (czy Ł199 jak w UK) za wersję 16 GB to cholera, nie ma co marudzić.
-
PS2 FAQ - najczęściej zadawane pytania
raven_raven odpowiedział(a) na Burgund temat w Hardware, Software, Scena
Głupol jestem, w głównym menu po naciśnięciu trójkąta można zmienić system z NTCS na PAL, kolorki wróciły . Inna sprawa, że emu właśnie ma problemy ze sobą, gry nie chodzą w 60 fps. Chrono Trigger wyraźnie, wyraźnie chrupie. Zawiodłem się trochę, myślałem, że PS2 da radę z emulacją SNES-a. Chciałem pograć w klasyki tak, jak to się grało w oryginale, czyli na zwykłym SD TV z padem w łapie, nie garbiąc się przed monitorem laptopa czy z lupą i smartfonem w rękach . -
To Master Chiefem była Magda Gejsler ;/? Ja pier,dole, sprzedaję Xboksa.
-
Usługi kupować na grouponie to ryzyko, ale normalne produkty? No, to i ja dołączyłem do posiadaczy tabletu . Kupiłem sobie... Playbooka od BlackBerry! Dlaczego tak? Jest śmiesznie tani (130 funtów za maksymalną wersję, czyli 64 GB, to jest jakieś 650 zł). Jak za 500 zł mam brać jakieś biedroidy z WVGA i oporowym ekranem, to wolę dołożyć te 150 zł i mieć tablet z prawdziwego zdarzenia, któremu po prostu nie udało się wybić. Na razie używam go pół godziny, więc dużo nie można powiedzieć. Wykonanie jest przeza,(pipi)iste, czuć, że ten sprzęt na początku 2,5k zł kosztował. Sam sprzęt też jest ekstra, jakieś dwurdzeniowe procki, tony RAMu i wypasiona karta graficzna. Ekran ma rozdzielczość 1024x600, więc zaje,biście jak na 7 cali. W ogóle taki format tabletu mi leży, można trzymać jedną ręką i wygodnie obsługiwać. Jest dużo mniejszy od iPada i to praktycznie inna kategoria urządzenia. Jedyna ogromna wada (choć zależy dla kogo), to praktycznie brak popularnych aplikacji w App World. Jest bieda, nędza i posucha, jak komuś zależy na gierkach i fikuśnych aplikacjach to źle wybrał. Więcej napiszę po weekendzie jak już obmacam ten sprzęcik z każdej strony. Chciałem po prostu dać znać, że można za śmieszne pieniądze kupić niesamowity sprzęt.
-
Jak tam, kto ogląda relację z konferencji ? http://live.theverge.com/apple-iphone-5-live-blog/
-
http://slideme.org/user/yongzh darmowe, legalne, zaje,biste
-
PS2 FAQ - najczęściej zadawane pytania
raven_raven odpowiedział(a) na Burgund temat w Hardware, Software, Scena
Mam pytanie odnośnie SNESStation. Ogarnąłem już sobie FMCB (sam bez drugiej przerobionej PS2, jestem z siebie dumny ), sam emulator odpalam z pendrive', ale... jest czarno-biały . Domyślam się, że działa w NTSC, a mój TV jest PAL oczywiście. Da się jakoś emulator przestawić? Do gier .iso jest program, który wszystko załatwia (zwie się ps2_vfix jakby ktoś się zainteresował), ale jest coś takiego do programów .elf? Kolejne pytanie: czy ten emulator emuluje SNES-a z pełną prędkością czy zdarza mu się gubić klatki? Zastanawiałem się, czy to Chrono Trigger sam z siebie, czy to wina wolnego pendrive'a czy emulatora. -
JESUS SAVES