raven_raven

Tak kur.wa, oddać puchar w ręce pokrzywdzonej i sprawiedliwej Legijce, w końcu ona biedna oszukana została. LEGIA LEGIA... ;].

Ja miałem problem pod koniec na Casualu... najgorsze jest, jak z kilku stron wychodzą z niewiadomo-skąd i dostajesz po plecach. Zanim znajdziesz poł paska schodzi. Gra skończona, jestem pod wrażeniem, już tylko wyciskanie osiągnięć mi zostało, sporo już tego mam. Im dłużej się gra tym więcej nowych sztuczek i zagrań człowiek poznaje, ale co raz bardziej nuży, więc dla zabawy poluje sobie na gołębię w GTA IV ;]. Ustawić się możemy, owszem. Jak sobie Live w końcu kupię ;].

Wszystkich stron na forum, nie ma znaczenia co otwieram.

Są zwiechy, właśnie teraz. Nie ma IPS Driver Errorów, ale muszę odświeżać, by strona się pojawiła.

Ech, jaka szkoda, że praktycznie i tak nikt nie wysłucha naszych próśb a ja dalej będę się wkur.wiać, że połowa GS w mojej nowej grze to online, który nie istnieje (np. Stranglehold).

A źle robisz, bo w Half Life 2 fabuła ma gigantyczne znaczenie. W takim CoD 4 tryb single to dla ludzi bez online'u, tutaj zaś mamy całkiem konkretną historię.

Dziś chciałem sobie looknąć na mój forumowy blog, by go skasować (mam zamiar pisać coś na bloggerze). No i co zobaczyłem? 255 komentarzy od spambotów . Taka mała ciekawostka, chyba trzeba zablokować możliwość pisania przez gości ;].

Wreszcie przyszła do mnie ta gra. Wcześniej miałem z nią styczność tylko na PS3 i tylko z demem, które mnie rozwaliło swego czasu. Podjarany zakupiłem gierkę na allegro, szczególnie, że za niezłą cenę mam edycję kolekcjonerską . Grafika nie jest jakaś wspaniała, ale zła też nie jest. Mocą tej gry jest destrukcja - niszczy się wszystko i wygląda to FENOMENALNIE. Strzelanina za filarami ma teraz power. Cała otoczka tej gry, to efekciarstwo, slo-mo, rzucanie się i morze krwi - to daje popalić . Super się śmiga, ale pod warunkiem, że dozuje się tę grę. Nie wolno przejść połowy za jednym zamachem, ja jestem po wizycie w restauracji i jestem po prostu mega najarany na dalszą zabawę. Szkoda tylko, że Tequila tak koślawo chodzi. Za to menu główne to czysta poezja, jakbym miał oceniać gry po ich menu, to Stranglehold byłby dla mnie najlepszą grą na świecie! Jeszcze jedno pytanie - da się w tej grze włączyć napisy!? Szukałem po opcjach i nic nie znalazłem!

Jest różnica między 15 a 30 godzin. Tak to jest jak się non stop taksówkami rozbija. A są ludzie co skip'ują filmiki, nawet za pierwszym podejściem... Czy w 15h można poznać tę grę? Bardzo wątpię, ale trzeba chcieć. Jak się przechodzi grę w 15 godzin, to bardzo NIE CHCE się jej poznać. Ja używałem taksówek tylko, kiedy już naprawdę musiałem, a i tak żałuję. Tutaj najlepiej się wczuwać jak w starych GTA, co to za radość skipować co się da. Odnoszę czasami wrażenie, że co niektórzy najchętniej na starcie by dali jeden wielki skip aż do końca. Nie mówię o orionie, bo wiem, że GTA miał po raz drugi i już zna tą grę, ale taka refleksja mnie naszła.

Wyścigi muszą być different, pamiętasz o tym?

Po pierwsze - buziak serduszko konto gwiazdy i 666 innych prezentów dla Kroolika za ankietę ;*. Po drugie - świetnie to ujął Colin84 - achievementy traktuję jak dodatkowe wyzwanie. Przechodzę sobie grę, przechodzę drugi raz wypełniając listę zadań od autorów i dostaję za to jakieś punkty - więcej zabawy i przyjemności. W ankiecie zaznaczyłem opcję 1000 offline i 250 online, choć teraz mi się wydaje, że powinienem zaznaczyć 1000/1250 offline z jedną notką - achivy online są, ale za 0 GS. Dla czystej przyjemności, NIE dla nabijaczy co wchodzą i psują zabawę wszystkim innym. Reszta argumentów jest w pierwszym poście

Jak dobrze ucelujesz...

Kłamiesz! Nie da się zabić babci z bazooki bo rakiety chu.jowo zakręcają ;].

I to i to. Jak już są, to chyba można wymagać, by były jak najlepsze się da. Ty masz GS jedyne 40 000, Ty nie grasz dla G ;]?

No oglądam kolejne odcinki i naprawdę mam niezłe jazdy . Czasami tak się śmieję, że muszę cofać o kilkanaście sekund do tyłu, bo nie mogłem się skupić na filmie ;]. Najlepszy jest Zoidberg i Bender, ale zdarzają się żarty sytuacyjne z których można się śmiać bez końca.

No same here, zawsze latają i się bawią, nie rozumieją jak się do nich mówi, wyścigi po helikopter oraz ucieczka samochodem included.

No tak, ale gra online powinna być dla zabawy, nie dla achievementów. Często jak gram spotykam ludzi, którzy wpadają tylko po acziwa i robią tylko jedną czynność (często ze szkodą dla drużyny) byleby mieć te GS. Jeżeli nic Cię nie motywuje, nie musisz grać . A ja nie chce mieć takich HC osiągnięć w online, bo a) średnio lubię ten model rozgrywki b) nie chce mi się tyle siedzieć, a calaka mimo wszystko miło mieć.

Pojmować geniusz to jedno, a czy mi się gra podoba czy nie to drugie . jesli chodzi o raven_ravena to wyswietlcie sobie stone z jego ostatnimi postami 13 razy pada slowo fanboj w roznych odmianach plus tkie zdanie "Kocham jak fanboj nazywa kogoś fanbojem ." to wiele wyjasnia Widocznie za długo przesiaduję w tematach o Killzone 2. Ale taka jest wojna, THIS IS SPARTA :spartanin: i trzeba używać każdego dostępnego środka, by poniżyć niewierne perskie psy :spartanin:! Nie pojmuję fenomenu oceniania po ostatnich postach.

Jak to, 30 G za przejście fabuły w mniej jak 30 h przecie jest.

Myślę, że właśnie o to chodzi - należy poświęcić tej grze sporo czasu i wtedy dopiero człowiek łapie, jak w to się gra . A co do reklam... hm, hameryka to dziwny kraj. Ale szczerze mówiąc mi się reklamy biegnącego o zachodzie słońca Master Chiefa podobały. A prawda, że Halo jest grą kontrowersyjną, bo nawet nie wszyscy wielbiciele Billa lubią Halo. Gra dla wybrańców? Nie wiem, przekonam się jak zagram. Chciałem tylko wyrazić, jakie są mniej więcej moje odczucia nt. tego tematu i że za dużo ludzi wypowiada się o grach, których nie zna i nie rozumie (albo nie chce rozumieć) i nie mówię tu tylko o Halo, ale choćby o MGSie czy Finalach. Zdarzają się też masakryczne je.baki, co walą cały system w kakao i nie podoba im się nic z tego, co miliony pokochało. No cóż ;].

Co nie zmienia faktu, że za dużo ludzi wymienia tutaj gry, których nie lubi (np. Halo 3 w które połowa nie grała, ale nie lubią, bo to jeden z najlepszych tytułów na "przeciwnej" konsoli ). Chodzi tu o wymienianie tytułów, gdzie nie rozumie się tego hype'u. Jak można nie rozumieć fenomenu FF 7, Metal Gear Solid, platformówek z Mario na czele(WTF!? Przecież w każdej grze chodzi o dojście do exitu, robimy to tylko na inne sposoby) czy Halo 3? Trzeba być niezłym ignorantem i jednocześnie mało inteligentną osobą. No i pozostaje kwestia, czy te osoby kiedyś grały w daną grę? Czy nie lubią jej może tylko dlatego, że są na konkurencyjnej platformie (Halo, Gearsy, Mario) bądź nie potrafią jej zrozumieć (MGS, HL1, HL2 i epizody czy Finale)? Jak dla mnie to zbyt wiele osób nie rozumie idei tego tematu i dają tutaj upust swoim fanbojskim (lecz nie tylko) odczuciom. I nie mam na myśli zbyt-zakochanych-fanów jakiejkolwiek konkretnej platformy.

No kurczę wiem. I to jakie hity dałem . No ale zdesperowany byłem.

Kurde nie wpada mi Are You The One... Robię te 360 stopni (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) raz, kilka razy, kończę przed wylądowaniem, mam Ducati 998, robię pod prąd, normalnie, szybko, wolno, już sam nie wiem. Jak Wy to zrobiliście? Ostatnia układanka puzzli i nie wpada . Wpadło . Zrobiłem jak należy, ale odpowiednim motorem. Wcześniej miałem 999, nie 998.

Jak dla mnie to mogłoby ich nie być. - wypaczają zabawę (ludzie grają dla acziwów, nie dla zabawy) - gdy gra się zestarzeje, nie ma z kim wykonać danego acziwa - do wielu acziwów trzeba robić ustawki, bo zrobić takie z przypadku to jest niemożliwe - jak się nie ma live'a, nie można wycisnąć 1000 GS (czyli jakby nie patrzeć, trzeba za nie płacić pośrednio) Denerwuje mnie to, powinien być jakiś podział na offline i online czy co albo wcale nie powinno być online.

No kurczę, ja rok temu sprzedałem razem z PS2 i 25 grami za jakieś 500 zł, kurczę. A kupiłem za 60 taki sam.