Tajski boks, choć potem mają dojść elementy ju-jitsu i kali, co ma tworzyć styl stworzony przez Bruce'a Lee, jeet kune do. Na razie przez długi czas będzie to jednak tylko muay thai.
Lucek, ja nie mogę się doczekać . Może jestem masochistą, albo dawno (nigdy?) nie dostałem porządnie czy coś, ale mam ochotę na coś takiego! Chciałbym naprawdę walczyć, zmierzyć sie z przeciwnikiem, oberwać, przyłożyć. Nie wiem, ale dla mnie to jest coś niesamowitego. Jakieś pierwotne instynkty czy co, ale walka, ból, adrenalina - to jest to! Lubię wycisk fizyczny, lubię pokonywać sam siebie, przekraczać swoje granice (choć nie wiem jak niskie, to zawsze dla mnie ciężkie). Rok temu jak naprawdę postanowiłem coś ze sobą zrobić, nie potrafiłem JEDNEJ pompki zrobić. Ale coś sobie wymyśliłem, stare hantle ojcu ukradłem i bawiłem się w ćwiczenie (bo założę się, że mój "program" jest tragiczny i można 10x lepiej), ale... coś to dało! Dzisiaj spokojnie robię 20-30 pompek (fajnie się czułem, jak kilku kolesi przy pompkach na treningu leżeli na ziemi, a ja twardo do końca dałem rady), od hantli na łapie pojawił się zarys bicka, triceps jest, spod zwisających cycków wyłanił się zarys mięśni. A jeszcze w cholerę długa droga przede mną i cieszę się, że poszło to wreszcie jakimś porządnym torem. Treningi z prawdziwego zdarzenia to świetny początek .