raven_raven

200 MHz mniej w Desire Z nie musi oznaczać mniejszej wydajności, procesor będzie wykonany w 45nm + chyba będzie miał lepszy GPU, w Androidzie IMO wszystko się o RAM rozbija. I optymalizację, która często z w teorii potężnych procesorów robi z nich gigantów tylko w benchmarkach.

Spica nie ma przeportowanego Sense. Zmodowane launchery z ikonkami to jakiś żart, to nawet nie jest namiastka Sense. To tak jak do Forda Mondeo dokleić sobie znaczek Mercedesa i z tyłu literki SLK i się wozić, że ma się brykę z najwyższej półki.

Czeka na tej samej płytce, obadam niedługo .

Skończyłem TLAD. 8h rzetelnego ciorania (tylko fabuła, zero taksówek, jak prawdziwy mężczyzna, wszystko na chopperze przejechane). WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW!!! Tyle mam do powiedzenia. Najlepszy DLC jaki kiedykolwiek widziałem na oczy. Właściwie to za osobną grę mogłoby robić. A zakończenie jakie świetnie (mówię o tych filmikach na koniec, kiedy napisy lecą ).

Purge mi się kojarzy z wojenną łapanką. Tak samo delikwenci ginęli w nieznanych okolicznościach, a każdy myślał, że dzieje się z nimi co innego.

Desire Z, w obecnym czasie Hero to już pieśń przeszłości . Choć w momencie pisania tego postu miałem chyba na myśli prawdziwe G2 aka G1 Blaze, czyli tak naprawdę Desire Z bez Sense. Ja jednak nakładkę od HTC uwielbiam i następny telefon muszę z tym mieć .

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. 10 gier w piz,du poszlo :DDDD. A no, PSP Go! jest w pełni zabezpieczone przed takimi typami jak Ty, możesz zapomnieć o odpalaniu ISO z karty.

To podziel się jak możesz, też bym chętnie to zmienił..

Ja właśnie z tego względu miałem dylemat "X1 czy G1" i wybrałem to drugie. Emulatory od NES, po GBA chodzą znakomicie i obsługują 80-90% gier. Póki co jestem zadowolony, na emulatory (zwłaszcza GBA) zebrało mi się przy moim wcześniejszym fonie (N73), który niestety jeśli chodzi o rozłożenie klawiszy, nie był najwygodniejszy do grania. Poza tym jeśli chodzi o GBA to płynie obsługiwał jakieś 50-60% gier (m.in. nie obsługiwał Golden Sun, GTA: Advance, czy Advance Wars - praktycznie same smaczki). Żałuję tylko jednego, że na Androidzie pojawiają się te same gry co na iPhonie, a ja nie mogę w nie pograć ale wszystkiego nie można mieć i musiałbym wyłożyć przynajmniej 1000zł, żeby w nie pociupać. Dlatego mam nadzieję, ze G1 (poza tym że baterię muszę ładować co wieczór) przez przynajmniej 1,5 roku będzie spełniał moje oczekiwania. Może 1,5 roku już nie, ale sporo jeszcze G1 pociągnie. Już od dłuższego czasu jest dostępny w pełni działający i stabilny (jak to na custom ROM przystało) 2.2 od Cyanogena i mnóstwo przeróbek tego, wsparcie tego telefonu jest OGROMNE (choć dużo mądrych głów już planuje przesiadkę na G2, tak samo ja ;P).

Ciekawe, co się stało z tymi 10% Wipeout Pure . Drugi strój Kaina wymiata, ale to świetnie wygląda. Już nie mogę się doczekać, ślinka cieknie. W międzeczasie chyba zostaje się posiłkować Dissidią po prostu. Co do tego, czy to sequel czy nie - jak dla mnie, to będzie coś takiego jak Patapon i Patapon 2 - 012 to będzie Dissidia+.

Commando, Ravager i Medic bodajże.

W życiu nie widziałem na oczy żadnego Kingdom Hearts, moja wiedza o tej serii ogranicza się do tego, że wiem, że biega sobie jakiś nastolatek z wielkim kluczem i ma za ziomków Donalda i Goofy'iego. Mogę się brać za Birth by Sleep, dużo stracę nie znając poprzednich części?

Oj tak, czekam niecierpliwie na wiele tytułów, będzie będzie grubo! Choć jakby nie patrzeć, PS2 też po swoim pięknym roku 2005 dokonywało żywota na początku 2006 świetnymi grami, potem powoli wszystko wygasało. Tutaj sam nie wiem, już ponad rok temu wróżono naszej kieszonce rychły koniec, a tutaj proszę, wszystko ruszyło z kopyta. Sony niby obiecuje 10 lat PSP i PS3, ale jak to naprawdę będzie?

NAAAAAJS, czekam niecierpliwie . Oby tylko postacie były bardziej podobne do siebie, bo czasami tylko ciuszki przypominały oryginał (Tidus ). Ogólnie wykręciłem troszkę godzin w jedynkę, grało się w to baaardzo przyjemnie. Sequel w stylu więcej, mocniej, intensywniej? Poproszę! Trochę głupawy tytuł, no nie?

Zacząłem wczoraj TLAD - gra przeleżała prawie miesiąc na półeczce, miałem gigantyczny test woli . I co ja mogę powiedzieć? MOC! Podoba mi się wszystko, poczynając od świetnej fabuły, która od razu rzuca nas na głęboką wodę, wkręca nas w bardzo ciężki i brutalny półświatek motocyklistów, przez wszystkie dodane zmiany i smaczki do gameplayu, aż po ten świetny ziarnisty filtr jeszcze dorzucający do ciężkości grze. Lost MC to banda bydlaków, na dodatek nie jedyna w mieście. Patrząc na to, co robią (już pierwsza misja polegająca na odzyskaniu motoru Billy'ego daje kopa) innym ludziom, na ich zachowania i styl życia, można stwierdzić, że Niko to bardzo miły, grzeczny i ułożony chłopak i z Romanem kręcą mały rodzinny biznesik. Skórzane kurtki, obskurne lokale, jazda na chopperze (jak na razie raz wsiadłem do samochodu ), rock w głośnikach, HELL YEAH!! Podoba mi się filtr graficzny nałożony na obraz, dodaje do klimatu, oj dodaje. Kolorystyka też się lekko zmieniła, bardzo na plus. Wszystko jest o wiele żywsze, nie dominują już same zimne barwy. Pomarańczowe zachody słońca przypominają mi bardzo San Andreas. W każdym razie, stare miasto zyskuje nowy look.

Na jaki telefon?

No to teraz wytłumacz mi co to jest 32A i dlaczego ten z literką B jest zabytkiem. Mam Magica z wgranym menu od Hero i jak się okaże, że to właśnie ten mój jest wersją zabytkową to nie przeżyję tego 32B to G1 bez klawiatury QWERTY. 32A posiada bodajże 100 MB RAMu więcej (a wierz mi, to robi gigantyczną różnicę) i ma procek bodajże taki sam jak w Hero. Na Spicę nigdy nie było 1.6, możesz mieć 1.5 albo 2.1, ew. alpha 2.2 gdzie nic nie działa. Różnica między 1.5-1.6 a 2.1-2.2 (myślnik, gdyż IMO te wersje są bardzo blisko siebie, choć Donut jeszcze żyje, Cupcake już nie) jest taka, że na 2.1 działa jakaś część aplikacji, która na 1.6 nie rusza. Nie jest tego wiele, ale często są to naprawdę dobre kawałki kodu, jak LauncherPro. Ja wielkiej różnicy nie widzę, przesiadłem się na 1.6 ostatnio na moim G1 i oprócz kilku braków mam same zalety, a mianowicie szybkość i stabilność.

Magic 32A nie jest chyba złym wyborem (niech Was bozia strzeże przed zakupem 32B, dzisiaj to już zabytek). Polecam Spicę, też bardzo dobry fonik (ale trzeba pogrzebać, by wycisnąć z niego o wiele lepsze działanie niż ma po wyjęciu z pudełka).

Co to znaczy, jak podczas ładowania na sleepie miga mi dosyć szybko pomarańczowa dioda? Jeśli podłączę do ładowania na włączonej konsoli dioda normalnie świeci bez przerwy i konsola się ładuje.

Wszystko rozbija się teraz o to, czy ten cały PSPhone będzie oferować kompatybilność z grami na PSP - jak nie, to dzięki za taki projekt. A wg. mnie na 90% nie będzie ich wspierać - ekran będzie o zbyt dużej rozdzielczości, procesor też zupełnie nie ten + nie wiadomo jaki układ graficzny. Choć kto wie, może to jest zapowiedź nowej ery gier na przenośne PlayStation?

Tak, to już się dzieje. Jest sporo aplikacji, które nie działają na 1.6 (np. LauncherPro, tak pierwsze z brzegu) i jeszcze więcej, których nie ma na 1.5. Nowe wersje Androida to prawie zawsze nowe API, a co za tym idzie jak powstają aplikacje z nich korzystające to nie są one kompatybilne ze starszymi wersjami. Jaki masz telefon? Może jest możliwość zrootowania i wrgania sobie Androida 2.1 albo nawet 2.2. Ja posiadam pierwszy, najstarszy telefon z Androidem (HTD Dream, znany też jako Era G1) a śmiga na nim płynne i w pełni działające Froyo z masą bajerów (nie mówię tutaj o smaczkach wizualnych, mówię o możliwościach i funkcjach, które cyanogen sukcesywnie dodaje), których na zwykłym Androidzie nie zobaczysz. EDIT: Nie doczytałem, masz Swifta. No to klops, na razie utknąłeś na Donucie. Z nim nie jest jeszcze tak źle, autorzy aplikacji ostatnio starają się dopasować aplikacje do Androida 1.6, było tak kiedyś z Google Goggles, jest teraz tak np. ze Springpadem, dodano do nich po prostu kompatybilność z Andkiem 1.6. Ze względu na telefony typu SE X10 czy właśnie Swift soft nie jest martwy .

Właśnie mam za sobą chyba największy kryzys kąsolomaniaka w życiu. Nie grałem porządnie od początku roku, albo i dłużej. Miewałem przebłyski co prawda na kilka dni, ale szybko mijałem. Wolałem wyjść z domu, spotkać się z kumplami, pouczyć się albo posiedzieć przed komputerem (pisząc na forach albo ględząc na gg) albo jeszcze coś innego. Coś jednak we mnię pękło w lipcu, nie wiem, czy usłyszałem To Zanarkand gdzieś czy co, ale po szybkiej wizycie na allegro na mojej półce wylądowało FFX i po jeszcze szybszej wizycie u brata wracałem z pożyczonym PS2 do siebie . Zanurzyłem się w świat Spiry (i własnych wspomnień) na jakieś 14h, bez większego szału, po godzinkę dwie dziennie. Wyjechałem na wakacje i jak wróciłem to się zaczęło! W 7 dni skończyłem grę (z 14 na 43,5h skoczyłem), bawiłem się doskonale. Po drodze kupiłem FF XIII, NFS MW i GTA Episodes from LC (choć odkąd przyszły nie odpaliłem żadnego z nich). Stara, dobra radość z nerdzenia przed telewizorem wróciła (to samo z tym forum ). Teraz zacząłem FF XIII i choć troszkę zwolniłem z ilością godzin dziennie (no bo aż mnie poczucie winy dopada), to nadal bawię się świetnie i wygląda na to, że szybko mi nie minie chętka, a na półce jeszcze troszkę dobrych gier czeka (a z racji, że są to GTA IV, GTA epizody, Blue Dragon i inne to grania mam do końca roku). Chyba grunt to grać w jedną, góra dwie gry na raz. Wcześniej nie potrafiłem opanować tej starożytnej sztuki i do dzisiaj mam mnóstwo zaczętych, ale nie skończonych tytułów. Rozpracowywać wszystko po kolei, w ten sposób zabawa daje więcej radości, a gra nie nudzi się tak szybko.

Auron z Final Fantasy X - po prostu niesamowity kozak i twardziel. Wiadomo, chciałoby się takim być. Nie odzywa się za dużo, zawsze wie co i jak, a jak coś powie to robi takie wrażenie, że nikt nie śmie zaprzeczyć.

Cieszy mnie to, że: - odkryłem ten dział na nowo, ostatnio praktycznie tylko Hyde Park odwiedzałem i już prawie zapomniałem, że to forum konsolomaniaków. Tutaj jest ten kąsolowy klimat - przeszedłem Final Fantasy X, spełniłem własną obietnicę sprzed bodajże 4 lat, że w końcu skończę to arcydzieło. Na dodatek zakończenie było bardzo dobre. - gram w Final Fantasy XIII, pierwszy raz w życiu chyba gram w tak nową grę, na dodatek jest to Final którego prawie zawsze miałem przynajmniej rok albo cztery różnicy między premierą a lądowaniem u mnie na półce - w ogóle wróciła mi ochota do grania, chyba z pół roku albo i dłużej w ogóle nie grałem na konsoli (albo grałem z 30 minut bez celu). Nie wiem, nie dawało mi to radości, nie miałem w ogóle ochoty, ale pożyczyłem PS2, kupiłem FFX i od tygodnia gram sobie po 4 godziny dziennie albo i dłużej, czuję tą nerdowską radość. Choć po skończeniu przygody w Spirze czas gry spadł do ok. 2-3h dziennie. - już powinny na poczcie leżeć epizody GTA, mniam. Normalnie bym się wkur,wiał, że sprzedawca w chooja wali i nie dość, że jakiś śmieszny urlop wziął, to jeszcze wysyła długo po powrocie i musiałem mu wykazywać, że naprawdę zapłaciłem, kiedy on był na urlopie. Ale jako, że mam w co grać, jakoś mnie to nie wkurza. Wkurza mnie to, że - starsi przez tyle lat wmawiali mi, że marnuje czas, że nie robię nic produktywnego, że jestem nerdem itd., że aż teraz przy graniu >30 min. mam poczucie winy . A nie mam powodów za bardzo, pograć to normalna rzecz, szczególnie, że mam wakacje i nie jest ze mną AŻ tak źle ;/.

Final Fantasy X - gra, która mi towarzyszyła od (prawie) samego początku mojej przygody z PS2, gra której dotyczył mój pierwszy post na tym forum. Spędziłem przy niej grubo ponad 100h (choć tylko raz ukończyłem, kilka dni temu). Genialna fabuła, wspaniała grafika (jak na kiedyś i jak na dzisiaj - niektóre efekty nadal cieszą), EPICKA muzyka. System walki, choć bardzo standardowy i bez wielu upiększeń, jest po prostu esencją jRPG - wymiata! Oprócz tego mnóstwo smaczków zarówno w, jak i poza fabułą, dużo side-questów, mini-gierek i dziesiątki przepakowanych bossów do pokonania obok wątku głównego . Szkoda, że musiałem grać na pożyczonej PS2 - kiedy kupię sobie własną (znowu) to biorę się za tę grę znowu i zrobię chyba wszystko na maxa. Skończyłem niedawno i przez 15 minut nie mogłem się zebrać, by wstać i zresetować konsolę po napisie "The End"...