
Treść opublikowana przez raven_raven
-
PSX emu
Wiesz, ogólnie od I do chyba VI części gra powinna się zwać Chrystal Fantasy. Często mamy świat, gdzie jeszcze się walczy na miecze a prądu nie ma. Albo jak w FFX - obok ludzi żyjąc jak dawniej, są ludzie korzystający z machin. A w FFXII też jest prąd i statki powietrzne, choć ludzie na ziemii żyją jeszcze prymitywnie . Zróżnicowana ogólne seria, ale z futurystycznymi klimatami pierwszy raz się spotykam. Skoro 8 i 9 są jeszcze bardziej efektowne - w to mi graj, cieszę się, że nawet na tak starej maszynce jak PSX gra mogłabyć zaj.ebista .
-
Final Fantasy IV
Heh, wiem, bo wszystkie Fajnale od 7 stają się liniowe i proste, takie bardziej mainstreamowe . Ale jakoś mi to nie przeszkadza.
-
PSX emu
Kurde, wsadziłem FF VII na kartę już jakis miesiąc temu. Ale grałem tak na sucho i mi się nie spodobało. Teraz sobie kilka trailerków i reklam obejrzałem i jak to ja, jestem paskudnie napalony. Sam motyw waleczny mi tak wpadł w ucho, że będę teraz go słuchać aż do rzygania (a jeszcze gry nie zacząłem). Muzyka prezentuje się cudownie, sam świat ciekawie, coś innego niż średniowiecze z magią i króliczkami. Sama gra zresztą jak na swoje czasy (1996 rok!) jest okropnie efektowna. Już sama walka to najazd kamery na pole bitwy (pełne 3d 8) ), potem każdy atak to własna animacja, jakieś smugi, rozbłyski, wielkie miecze, guny, trach, ciach, już wiem czemu to taką furorę zrobiło wśród wielu, kiedyś musiało robić gigantyczne wrażenie. Ciągłe zmiany kątów kamery, jakieś najazdy, odjazy, co za jazda! Już z samego początku gra wjeżdża w Ciebie jak ten pociąg na stację, widać, że to wielomilionowa mega-produkcja. Fabuła póki co nie wciąga, ale na bank coś ciekawego się stanie. Hm, już wiem, czemu tak nie lubię next-genów. Kiedyś była radocha, jak coś było w 3d, było widać wyraz twarzy postaci, jak zastosowano motion-capture w grze, każdy nowy efekt to była sensacja. Samo 3d było sensacją. Dziś już tyle efektów na ekranie, że porzygać się idzie, tak to się błyszczy.
-
Final Fantasy IV
. I chyba dobrze, że jeszcze nie czytałeś, bo kwiatki tam są ładne . Z walk nie uciekam, właśnie Sylph Cave zaliczyłem, tylko się wkurzam na te stworki czasami . I nie mogę się końca doczekać, te jaskinie coraz bardziej wkurzają, po 100 razy wchodzenie na ten sam poziom, szukanie ukrytych przejść (a są jeszcze fałszywe ukryte przejścia ), żeby zdobyć te 100 %... no jest ciężko. A tu jeszcze FF VII czeka :slinotok:.
-
"Zielony jak ta trawa"... pytania i odpowiedzi ;]
Tak, zarówno PSP-Slim jak i PSP Fat.
-
Final Fantasy Tactics Advance 2
Haha, jak się małym było to takie wixy były . Ja w sumie teraz gram i gdyby nie jedno prawo w jednym queście, to też bym jobów nie zmieniał. Gra od początku serwuje Ci b. dobrą drużynę, czarny + biały mag, archer, soldier, warrior i thief, 50 questów nimi zrobiłem bez większego problemu . Jakby były jakieś problemy, zawsze możecie sie pytać, sam mało wiem, ale jak dam radę zawsze pomogę.
-
Disgaea DS
No, z tym wszystko przesadziłem, chodzi mi o system oczywiście . Ale co muszę przyznać, wersja na PSP ciekawsza, jednak dla posiadaczy tylko DS'a jest to i tak kawał dobrego mięcha.
-
Disgaea DS
Od jakiegoś czasu dostępna jest wersja japońska, chwilkę pograłem, i co mogę powiedzieć: normalna Disgaea na DS'a. Mały ekranik jest, ale da się grać, wszystko jest jak w oryginale. Znowu tysiące godzin pakowania .
-
Final Fantasy Tactics Advance 2
No ba, już nawet zaczynałem w to grać, ale legenda czeka i mnie FF IV zassał . Jakoś mi sie styl nie spodobał, to takie mroczne i jakoś skomplikowane, FFTA2 takie lekkie, miłe, przyjemne, w sam raz do pogrania na kilka minut, ale i kilka godzin można przesiedzieć. Ja polecam . Nie ma to jak popisać sobie o północy o grach ;]. I kur.wa, ja chce PS2...
-
Final Fantasy Tactics Advance 2
Bardzo dobrze, że pytasz, i tak posucha. Słuchaj, FFTA to jakby troszkę inne gry od FFT. Nie ma tu żadnej ciekawszej fabuły, gra dzieje się w innym, radosnym Ivalice (ktoś to tłumaczył, ja znam Ivalice tylko z FFXII, jest to chyba ten sam okres, dużo wcześniej przed FFT i Vargant Story). Masz za to system questów, sama gra jest bardziej cukierkowa. Joby są, dużo jobów, uczenie się umiejętności z przedmiotów, cały ten system turowy jest. Nie wiem, czy to to samo, niestety nie miałęm przyjemności grać w FFT, w każdym razie nie wiem czemu, dużo ludzi psioczy na FFTA(2), jak i dużo ludzi mówi, że jedne z lepszych gier na GBA/DS. Ja w każdym razie polecam, ja od ok. dwóch tygodni pykam tylko w te dwa Finale (jeszcze czwórka jest) . Aha, odpowiem sam sobie: Drogi kruczy_kruczku, z przyjemnością odpowiadam Tobie, że poziom trudności w danych questach jest zawsze ten sam i jeśli będziesz zaliczać wszystkie questy jakie są dostępne, większość z nich będzie bardzo prosta, wszystko zależy od rangi takowego.
-
Final Fantasy IV
No nie gadaj, że New Game + jest od zera . To już mi sie odechciało. Ja jestem przy Sylph Cave, Sealed Cave, daleko jeszcze do końca? Aż mnie świerzbi, bo napalam się na FF VII i chce wreszcie wbić w tą grę ;>. W każdym razie ja już mówię: top ten na DS'a i must-have. Szkoda, że właśnie nie pokusili się o nowe wątki. Ale i tak ładnie tą grę przenieśli w nasze czasy. Co do poziomu trudności, ja przyzwyczajony do prostych gier pokroju FFX, po zderzeniu z FF IV miałem mały strzał w ryj, ale potem się ocknąłem i po podpakowaniu nie jest nawet źle, teraz tylko męczą mnie potworki pokroju Malboro, które jednym atakiem potrafią nałożyć ze 4 negatywne statusy. Na szczęście przydatne staje się Draw Attacks na jedną postać, konkretnie Cecila i potem tylko Rosa biedaka leczy . Czytaliście tą reckę w PE?
-
GTA Vice City Stories
Gra może i fajna ale zabiją ją PSP: Na PS2 grałem z przyjemnością, grałem prawie do samej sprzedaży, takie Vice City jedenipół, a tutaj mamy okropne smużenie (czasami po obróceniu się widzę jeszcze co było przede mną), słabe sterowanie i gorszą widoczność...
-
Nowości RPG
Ja w ogóle nie rozumiem Sony. Od premiery PS3 wszystko co związane z marką "PlayStation" jest coraz gorsze. Za czasów PSX'a oprócz gier first-party na innych konsolach na PSX'ie były same hity, wszystko było na tej konsoli, PS2 to już totalna dominacja, masa dopracowanych gier, kupowałeś konsolę wiedziałeś co wybrać, we wszystko mogłeś zagrać na PS2 co jest na innych konsolach + kupa exlusive'ów... A teraz? PSP na początku wydawało się świetne - masa kotletów, konwersji i kilka niezłych exlusive'ów. PS3 - od samego początku cierpi na syndrom - "poczekaj jeszcze troszkę". Ciągle zapowiedzi, pojawiło się co prawda kilka dobrych gier od samego Sony, wiele multiplatformówek (które w 90 % wyglądały lepiej na X360)... a dziś? Sony traci wszystkie swoje flagowe serie jedna po drugiej. Albo całkowicie, albo i tak będą na obu next-genach. Po premierze PS3 byłem pewien sukcesu platformy, gdybym miał siano, to kupiłbym w ciemno... Dziś kupiłbym też, ale tylko dla jednej, ostatniej gry - Metal Gear Solid 4. Na X'ie jest masa świetnych gier, na dodatek sama platforma tańsza... Aż chce się zapytać: "Sony, Quo Vadis"?
-
Metal Gear Solid: Portable Ops
No, chodziło o przenośnię, nie bierz tego tak dosłownie . Już pisałem, w MGS jest wiele absurdów, ale to co jest w MGS PO to szczyty. Na razie gram w świetne FF-y na DS'a, jak skończę je to może od nowa podejdę chłodno do MGS PO.
-
Final Fantasy IV
Kupuj kupuj, bo ja jestem cały czas oczarowany tą grą. FF III miało słąbą fabułę, a tutaj jest po prostu genialnie, to jest prawdziwy FF, ma voice-acting, wspaniałe scenki na silniku gry, genialną muzykę, ciekawy system walki, świetne, zapadające w pamięć postacie... ahhh, świetna gra, łykaj w ciemno . EDIT: Czytaliście nową reckę w PE? Toż to jakaś paranoja . Widać, że pisana po łebkach strasznie, nie dość, że na 1/2 strony, to jeszcze są tam rzeczy z kosmosu jak augmenty kradzione od przeciwników . MASAKRA.
-
Crisis Core: FFVII
No to już sam nie wiem ... Finala VII zaczynam, jak skończę czwórkę, już niedługo .
-
Crisis Core: FFVII
Ja pier... niczę, ty (pipipipip)! Weź ktoś to wyedytuj, ja w to jeszcze nie grałem i już mam mega spojlera, człowieku, oznaczaj spojlery, kurde... . Łał, jaka szybka reakcja, raport poskutkował natychmiastowym oznaczeniem spojlera i + 20%. Brawo moderacja ! Niestety co przeczytałem nikt nie cofnie, to przynajmniej innych ochroni.
-
Plakaty w PE
Nie, wolę te 4 strony przeznaczyć na za krótkie recenzje gier.
-
Ulubione laski z gier
Kurde, gdyby nie Gazer, sam bym to przeczytał za chwilę. Mówcie z czego to, bo ja myślałem, że mówicie o MGS3, prawie klikam, na szczęście niżej był Gazer. ZAWSZE oznaczajcie spoljery, niewiadomo, czy czytać, bo już to znam, czy zaraz wyczytam mega spojlera... A, na poprzedniej stronie też są malutkie spojlery z MGS3... a ta gra jest tak wielka, że nie warto w ogóle spojlować [a poza tym, to nie temat o MGS - slk]. Poprawcie to proszę... Tak w ogóle, to The Boss i Eva... .
-
"Zielony jak ta trawa"... pytania i odpowiedzi ;]
Obojętnie, byleby było przerobione (miało wgrane Custom Firmware pozwalające na odpalanie obrazów płyt i innego homebrew z karty).
-
Final Fantasy Tactics Advance 2
Takie pytanie: Lubię pakować postacie, dlatego zanim wypełnie jakiegoś questa związanego z fabułą robię wszystko, co można inne. I się zastanawiam, czy mi to pomoże, bo cały czas jak gram, walki wydają się tak samo trudne. Potworki mają prawie zawsze zbliżony level do mojego. Czy to możliwe, by gra dostosowywała trudność danego questa do mojej drużyny (tzn. mam ludków na 10, potwory też ok. 10, mam ludków na 40, potwory też na 40)? Zacna to gra, wciąga jak cholera ten system questów, gdy już się opanuje podstawy to nie da się oderwać, ciągle jest tylko ten jeszcze jeden, jeszcze jeden quest. A grafika to już sam miód, w ogóle całe wykonanie gry, przejrzyste i czytelne, wszystko potrzebne podane na tacy. Już gram jakieś 13 h i mam 42 questy zrobione i nie zapowiada się, bym miał szybko skończyć .
-
Metal Gear Solid: Portable Ops
FlooK, jest naprawdę aż tak źle, kurde, to nie ma sensownej fabuły, to nie ma akcji, to nie jest MGS, bo jest za słaby. Z dobrych rzeczy ostał się jedynie sam gameplay i troszkę tego feelingu, kiedy się wychylamy BB zza węgła... I na bank nie chcieli dobrze, co to za jaja z rekrutowaniem żołnierzy, jakieś teamy coś tam... nie ma co, solo sneaking game. Z tą armią co ja po 5 h miałem to ja mogłem szturmem USA zdobyć, co dopiero jakieś małe za(pipi)e . Jakby chcieli dobrze, nie zostawili by 800 MB wolnych... Strasznie się zawiodłem, może w końcu to przejdę (bylebym potem tego nie żałował), bo MGS3 był genialny, chciałem poznać niejako kontynuację, strasznie się napaliłem i... zawód okropny.
-
Crisis Core: FFVII
Takie pytanko: Nie zaliczyłem FF VII, mogę łykać Crisis Core czy lepiej zaliczyć najpierw siódemkę potem rdzeń kryzysu? Dużo stracę, a może nic? Są jakieś spojlery dot. VII w Crisis Core czy coś takiego? Po prostu czy da się je zaliczyć najpierw CC potem VII??
-
Metal Gear Solid: Portable Ops
Sorki, jak się wkurzę, to bluzgam niemiłosiernie... Sterowanie OK, bo jakoś idzie się przyzwyczaić, idealnie nie jest, ale do najgorszych też nie należy IMO. A mówię, że gdyby nie konwertowali na siłę MGS3 na PSP to byłoby jeszcze lepiej. Zgadzam się z Tobą, że powinni byli napisać nowy silnik. Suavek, ja tu nie bronię MGS PO, ja je zjeżdżam ;>. Ten link przeczytałem cały już wcześniej, cała prawda, święta prawda. Lepiej bym tego nie ujął. Gra niestety niegodna imienia MGS'a... dla mnie zawsze w tej grze liczyła się fabuła, grafa mogłabybyć jak na PSX'ie, nieważne, byleby fabuła była dobra... A tu zawodzi wszystko. A recenzji dobrych naprawdę nie rozumiem, szczególnie po genialnych poprzednich MGS'ach, ta gra powinna być zjechana od dołu. Pamiętasz, kilka stron temu nie wierzyłem Tobie, że jest aż tak źle. Niestety zwracam honor.
-
Final Fantasy IV
Wyjechałem na tydzień nad jeziorko z DS'em i PSP. Jako, że prawie ciągle padało, to troszkę sobie pograłem. PSP oczywiście się kurzyło, bo pykałem w dwa fajnale. W czwóreczkę nabiłem sobie już jakieś 17 godzin (aktualnie przy Eblan), i muszę kilka rzeczy o tej grze powiedzieć. Jestem pod gigantycznym wrażeniem, jak SE potrafi robić remake'i. Z pozornie starej, niezbyt ciekawej dla dzisiejszego gracza gry, potrafią zrobić grę, która wciąga na długie godziny, a jej historia jest opowiedziana prawie z takim rozmachem, jak w dużych Fajnalach. Zmieniło się tak naprawdę niewiele, bo z grafiki 2d zmieniono na 3d, zmieniono lekko design postaci na bardziej dzisiejszy, dodano kilka bajerów, ale najbardziej cieszy obecność świetnych scenek z pełnym voice-actingiem. Naprawdę, w jednym momencie wzruszyłem się i głeboko przemyślałem losy bohaterów i miałem ochotę dokopać Golbezowi chyba mocniej niż Cecil. Całość mocno wciąga, walki co prawda wykonane na starą modłę, ale nadal cieszą. Nie jest jakoś trudno, jak się podpakuje, ale na bossów trzeba mieć odpowiednia strategię. Nie wiem co tam jeszcze chciałem napisać, w każdym razie polecam z całego serca, bo to jest kolejny genialny fajnal .