Miałem 20GB i stwierdziłem, że to mało. Kupiłem 120GB i teraz wiem, że w moim przypadku był to strzał w trzy szóstki.
Zainstalowałem na dysku 6 gier i już nie pamiętam jak brzmi napęd. Konsola chodzi cichutko, a przy odpalaniu gier z płyt potrafiła dać ładną arię zgrzytów i wirowania.
Do tego zrzuciłem masę (wszystko co mnie interesowało) muzyki, klipów, dem, trailerów i dodatków i nadal mam ponad połowę dysku pustego.
Ta instalacją gier na dysku to najlepsze posunięcie M$ od czasów wprowadzenia x360
tylko te ceny oryginalnych dysków...
Zaporowe, ale co za problem wyjąć stary 20 GB i wsadzić nieoryginalny 120 GB ;]? Na razie, mając całe 3 gry i grając w jedną dysk mi starczy całkowicie. Sam mając w końcu dysk, Live, dema, nową generację jestem tym całkowicie zachwycony i na razie nawet ssąc ciągle dema jeszcze nie zapełniłem tego 20 GB, a mam pilniejsze wydatki na razie . Wystarczy na jakiś czas, lepsze to niż 256 MB, które notabene i tak wystarczy do grania po prostu .