Grałem w demo. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony łał, fajny teren, o! Ładnie wybuchł ten samochodzik. Następnie pojmanie helikopterka, wypad na miasto, rozwalenie małego domku, na początku radocha, jednak zaraz po zrównaniu z ziemią autostrady, zamówieniu zarąbistego zamochodu z 4 rakietami chyba głowice atomowe tam miał pojawiło się pytanie: Czy tego oczekuję od next-gena? Wydawało mi sie, że na tej generacji całe miasta miały real-time'owo padać i równać sie z ziemią. A co mamy tutaj? Wbijam dwie rakietki w największy budynek, taki różowy blok. Bum, trzask...
Moim oczom ukazuje się syfny dym, chyba gif robiony w paincie. Budynek się zawala, tzn. zapada się pod ziemię, kurzawa opada, moim oczom ukazują się szczątki budynku. Potem rozwalenie kolejnego budynku. Znowu dokładnie to samo. Następnie stanąłem sobie na górze budynku i zapuściłem kilka C4. Zapadam się razem z budnkiem i co widzę? Stoją już predefiniowane ruiny, a cały klocek budynku zapada się pod ziemię. Z daleka maskuje to dym, z bliska wygląda... fatalnie. Na dodatek bugi - klinujemy się w różnych miejscach, albo coś tam nie wybuchnie choć powinno, zapadamy się w budynki...
Najlepszą rzecz nawet nie wiem jak sklasyfikować. Bug to raczej nie jest... Czasami w budynkach robią się nienaturalne dziury i zaczynąją z nich wystawać kolesie, którzy do nas strzelają... Skąd oni się tam wzięli? Dlaczego wyglądają, jakby się tam zaklinowali? O_O CO TO W OGÓLE MA BYĆ!?
Podsumowując, bo jakichś 3-4 h spędzonych przy demie bawiłem się świetnie. Jednak boli mnie to, że next-geny nie są AŻ tak potężne jak się mówiło przy launchu. Zawiodłem się, że to jeszcze nie ten okres, gdy wszystko jest liczone w czasie rzeczywistym. Strzela się fajnie, swoboda wrzuca na twarz banana, ale KUR.WA! Te bugi, glitche, niedopracowania...