A po cholerę mi nowa generacja? DX9 już widziałem. Gdyby mnie podniecały nowe technologie, rozbudowywałbym kompa i zapuszczał sobie benchmarki. Natomiast chcę zagrać w sporo gier jeszcze z czasów PSX-a, a wsteczna kompatybilność PS3 niby jest, a jakby jej nie było (śmierdzi emulacją). Z mojego punktu widzenia ma sens kupowanie sprzętu do gier które już są i w które chcę zagrać. Nie na odwrót.
Nota bene ostatnia duża produkcja na PS2 (wydana w Europie) to chyba Yakuza 2.
Grafika to znacznie więcej niż technologia. Podoba mi się grafika Chrono Trigger. Nie podoba mi się grafika Shining Force. Skoro dokonuję takich ocen, grafika chyba mnie obchodzi. Tymczasem obie gry pochodzą z odległej przeszłości, sprzed kilku genercji, w obie grywam i obydwie cenię, ale grafika NIE jest mi obojętna.
Ach, zapomniałem o Yakuzie 2, ale to w sumie dawno już wyszło w KKW, tylko niedawno dobiło do brzegów Europy.
Nie pierdziel mi tu, że nie obchodzi Cię grafika. Masz PS2 to masz PS2, ale nie tłumacz się głupio, że wolisz brzydszą i starszą grafikę od ładnej i nowoczesnej. Gier jest od groma, ale równie dobrze można iść z duchem czasu i mieć next-gena. Po prostu nie czaję tego myślenia. Jakby ktoś mi próbował wmówić, że lepiej popylać garbusem niż Maybachem, bo niby klimat lepszy, a liczą się rozwiązania technologiczne, nie wygoda ;].