Wiem, że post stary, ale odpowiem. Tori widocznie użył skrótu myślowego, bo trzeba najpierw pogadać z tym handlarzem, potem iść do innego (jego brata czy coś takiego) i to on nam da tę butelkę.
Wczoraj do mnie przyszła ta Zelda i co tu dużo mówić... giera po prostu wymiata . Śliczna animacja i grafika, muzyczka też mi się podoba. Ale sama konstrukcja gry... nie sądziłem, że tak Zeldy wyglądają. To jest moja pierwsza gra z tej serii i bardzo miło jestem zaskoczony. Taka przygodówka, mix walki i zagadek, ciekawe . A jak widzę ile ta gra ma możliwości, ba, dowiaduję się, że krzaczek obok którego przechodziłem z 10 razy ciągle skrywa jakieś tajemnice, nowe możliwości... Oj, to chce się grać. Jak zajdę dalej jeszcze coś naskrobię, na razie idę pograć ^_^.