Shadow of the Colossus HD - niedawno gierkę zaczynałem (https://www.psxextreme.info/topic/117220-właśnie-zacząłem/?do=findComment&comment=4176950) a teraz skończyłem. Długa nie była, wszystko mi zajęło 8h. Jest to jedna z tych produkcji, która w czasach swojej premiery imponowała technologią i w związku z tym z czasem pewne aspekty się zestarzeją, nie powodując już takiego opadu szczęki gdy się zazna technologii "z przyszłości" (względem gry). Na szczęście SOTC to nie tylko imponująca oprawa (jak na 2005 rok i możliwości PS2), ale także niesamowita i przepiękna gra. Pod tym względem nie zestarzała się nic, bo byłem oczarowany światem jaki został wykreowany oraz tym, jak prowadzona była rozgrywka. Umiem sobie wyobrazić, jakie to musiało być niesamowite doświadczać tego ponad 10 lat temu i bardzo szanuję za to ten tytuł. Ogrywany dzisiaj po raz pierwszy momentami frustrował, bo mimo wszystko nie uważam, żeby był to tytuł perfekcyjny: są problemy z kamerą, pewnymi skryptowanymi wydarzeniami. Walki też są nierówne, jedne bawiły mnie mniej, drugie bardziej. Mimo wszystko, jako całość, oceniam grę bardzo wysoko. Walki są fantastycznie monumentalne i dawno nie miałem takiej adrenaliny momentami. Nie uważam też, by gra była rozciągnięta czy nudna w momentach podróży do kolosów. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem ten element jest bardzo potrzebny bo znakomicie dawkuje i buduje napięcie, a dzięki naturalności zachowania Argo sprawia też dużo przyjemności. Na pewno trzeba w to zagrać.
Przy tym wszystkim ogromny karny ku,tas dla Bluepoint, Sony i w ogóle tej ch,ujowej konsoli zwanej PlayStation 3 za to, że gry się nie da ukończyć xD. Mowa tutaj konkretnie o wersji SOTC HD na PS3. Konsola najzwyczajniej w świecie zacina się na amen na napisach końcowych. W związku z tym trofeum za ukończenie gry nigdy mi już pewnie nie wpadnie, bo powtarzałem końcowego bossa już trzy razy i za każdym je,banym razem to samo. Czytałem nawet tematy o tym (bo nie jestem jedyny z tym problemem, a jak), robiłem jakieś triki z wchodzeniem do XMB co każdą planszę w napisach i nic to nie pomaga, jak się zwieszało tak się dalej zwiesza. Parodia, żeby gry nie dało się skończyć. Ktoś to betatestował w ogóle?
A, kontynuując odliczanie - była to gierka numer pięć w tym roku.
edit: no nie mogę przestać myśleć o gierce. Kurczę, niesamowicie jest zaprojektowano. Tak wiele udało się osiągnąć za pomocą tak minimalistycznego podejścia. Walki z kolosami powtarzane są 16 razy i właściwie nic innego w grze się nie robi, a jednak za każdym razem wywołuje inne emocje dzięki różnym zachowaniom kolosów. Świat jest taki pusty, a jednocześnie dzięki temu budujemy ogromną więź z Agro przemierzając z nim cały czas te pustkowia. Historia jest tak skąpa, a jednocześnie wywołuje tak silne i mieszane uczucia na koniec, częściowo przez swoją ambiwalencję i tajemniczość właśnie. Małe detale tutaj robią czasami ogromną różnicę. Nawet jeśli techniczny aspekt ten gry może już nie powalać, tak geniusz designu nigdzie nie uleciał i do teraz powala.