Kontynuuję może to tutaj, bo szkoda psuć temat o samej grze. W sumie to posmutłem, bo o ile rozumiem jeszcze zarzuty do amerykańskich developerów na przykład, o ile jeszcze rozumiem potrzebę posiadania ludzi o różnych kolorach skóry w BF1, który z dokładnością historyczną nie ma aż tak dużo wspólnego (albo inaczej - w tych grach przymyka się oko na niejedną nieścisłość, więc nie widzę problemu przymknąć też oczu na to, że w sumie to nie było czarnoskórych za dużo na frontach WW1), no to narzekań na to, że w grze, która ma być dokładna historycznie nie ma "POC" (people of color) nie rozumiem. Developer dobrze to podsumował, nie bardzo wiem, dlaczego ktoś z Czech ma dbać o potrzeby całego świata. Nikt się nie czepia np. Chińczyków, że robią gry tylko dla siebie i nie dbają o różnorodność rasową (i w ogóle mało kto się czepia Azjatów, a oni są cholernie rasistowscy w porównaniu do Europy). I jeszcze to tłumaczenie Czechowi przez Amerykanów jego własnej historii i położenia geograficznego xD.