Może się nie znam (a raczej po prostu się nie znam), ale dla mnie to taki sam argument jakbym miał głośniki zawsze na maksa ustawiać, bo inaczej nie wykorzystuję całej ich mocy. Jest zima, jest ciemno, gram blisko TV i 100/100 OLED Light mnie po prostu męczyło w dłuższej sesji. Mam 80/100 (SDR gdzieś koło 60, nie pamiętam dokładnie) i jest git, może latem jak będę grał w jasne dni to sobie podbiję. Z tego co się orientuję to oślepianie nie jest główną funkcją HDR, ani też za bardzo mi na tym nie zależy. Monitor też mam skręcony, ten to z kolei nawet poniżej 50% jasności. Cały dzień się gapię w monitory i nie potrzebuję, by coś mi jeszcze dodatkowo wzrok męczyło ponad to, co jest potrzebne.
I wcale nie jestem w tej kwestii jakiś dziwny, jak czytałem ustawienia jakie ludzie mają to potrafili być tacy, co i w OLED Light 30 grali (ale wtedy po ciemku), ewentualnie przy świetle mieli coś koło 50. Nie każdy chce patrzyć się na jarzeniówkę godzinami, nie wiem co jest w tym dziwnego. Tak, soczysty, jasny wręcz oślepiający obraz robi wrażenie, ale nie mógłbym się na to patrzeć dłużej niż kilka minut. Może jestem nieprzyzwyczajony lub po prostu mamy różne odczucia w tej kwestii.