-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
13 NeutralnaO Maciejas
- Urodziny 25.08.1987
Kontakt
-
Strona WWW:
http://tekstokracja.pl
-
GG:
4347773
Informacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
-
Skąd:
Rzeszów
-
PSN ID:
Maciejas1987
-
Good stuff! To znaczy nie bez wad, ale pograłem z przyjemnością. Ale po kolei. Dzięki uprzejmości kochanego "plusika" mogłem sprawdzić jak DMC sprawdza się w praktyce. Nie będę się zbytnio rozpisywał, więc: Uwaga: nie grałem w poprzednie części! Na plus: - design niektórych miejscówek to wyżyny tej generacji. Masakra! Wejście do wieży telewizyjnej, impreza w klubie nocnym czy korporacyjne piekło - to naprawdę konkretne strzały w ryło. Do tego, zmieniające się poziomy i demoniczny klimacik. Mniam! Aż się oblizałem! - niezgorsza historia, której zakończenia byłem ciekaw - muzyka i cała ta anarchistyczna otoczka - przyjemny system walki, dynamika i sporo miodku Na minus: - design niektórych demonów. Kilka projektów jest niezłych, ale niektóre wyglądają jak odrzuty z Enslaved - bossowie nie podnoszą adrenaliny (mimo naprawdę dobrego designu). Zdecydowanie najlepszy był pojedynek z - silnik gry czyli Unreal Engine w wykonaniu Ninja Theory. Dziwne cienie w przerywnikach, cieniutki wygląd świata zewnętrznego (patrz: choćby scena "wymiany") i kilka innych babolków. Ninja Theory tym razem się jednak upiekło, bo z racji konwencji gry, mogli nawpychać tuzin różnych filtrów, dzięki którym wszystko nabiera rumieńców. Jest postęp, nawet pomimo tego, że niezbyt lubię engine od Epic Games. - mało ciekawe znajdźki - praktycznie, brak zagadek. Choć, może zbyt wiele wymagam od slashera - brak jakiś bardziej rozbudowanych miejscówek, po których można by trochę pobłądzić. W zasadzie, cały czas poruszamy się jak po sznureczku Wniosek? Mogła wyjść z tego lepsza gra, a tak dostaliśmy typowy tytuł "do wypożyczenia". Tak czy siak, bawiłem się naprawdę dobrze i generalnie polecam sprawdzić.
-
Git. I właśnie coś takiego chciałem przeczytać! Znajomy mi ostatnio wkręcał, że "jedynka" przy "dwójce" jakoś specjalnie nie błyszczy. Ale podejrzewam, że to kwestia zaburzonej percepcji, bo chłopak najpierw zdrowo wymęczył część drugą, a dopiero później wziął się za poprzednika....
-
Ze względu na styczniową promocję na PSN, postanowiłem się w końcu wziąć za bary z serią Mass Effect. Krótka piłka - zaczynać od pierwszej części czy od razu od dwójki? Większość opinii jakie czytałem o wersji PS3 jest średnio pochlebna, a i sama gra podobno już nieco się zestarzała pod kątem mechaniki rozgrywki. Co polecacie? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!
-
Panowie, odświeżam trupa żeby jeszcze więcej osób spróbowało zagrać w tą wspaniałą grę. Nie należę do hardcorowych graczy, więc jak czytałem, że Okami to tytuł na około 30 godzin to się lekko przeraziłem. Wiecie, wieczny brak czasu, ciągle coś na głowie. Na dodatek, pierwsze podejście jakoś nie do końca mnie zachęciło. Specyficzne podejście do narracji, brak voice-actingu, wlokące się scenki przerywnikowe i lekkie poczucie zdezorientowania. Sprawdziłem początek i z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku pomyślałem - może coś z tego będzie... Gra musiała swoje przeleżeć na dysku (kilka miesięcy...), ale w końcu się zebrałem w sobie i... bach! Jak obuchem w łeb! Na liczniku mam 26 godzin i gram dalej z uśmiechem na ustach. Mamusiu kochana! Jaki to piękny przykład starej szkoły robienia gier. Dodajmy do tego malowniczą grafikę i oryginalny klimat, a wyjdzie z tego wyjątkowo sprawne danie. Okami to rzadki przykład gry, który nawet po 20 godzinach grania potrafi zaskoczyć jakimś fajowym motywem. Aktualnie bujam się na diabolicznej wyspie gdzieś na oceanie - Ci, co grali na pewno wiedzą, o jaką wyspę chodzi - i z tego, co podglądnąłem w poradnikach, jeszcze ładnych kilka godzin przede mną. Fabuła jest całkiem wciągająca - mimo specyficznej narracji - i w takim nieco dragon ballowym klimacie (na plus!). Może raz czy dwa, złapała lekką zadyszkę, ale teraz ładnie wszystko przyśpieszyło. Ale jak tylko pojawiają się jakieś wątpliwości, to wynagradza mi je muzyka. Musiałbym mieć chyba 2 pary rąk, żeby zliczyć wszystkie motywy muzyczne, które wpadły mi w ucho. Wrzucę tylko jeden, króciutki: http://www.youtube.com/watch?v=ug4xhRVuwzY Ażeby dopełnić obrazu "gry ponadczasowej", dodam jeszcze, że Okami to istny raj dla miłośników wyciskania ostatnich soków z gier. Pięknie! Ja tego tytułu nie zamierzam masterować, ale na pewno go ukończę, następnie oprawię w rameczkę i schowam do szufladki z napisem "Dziękuję! Nigdy Cię nie zapomnę". Chlip... Grajcie ludzie!
-
Ograłem demko Wstąpienia ... Generalnie jest bardzo dobrze, poziom efektowności na poziomie trzeciej części, formuła jest dla mnie dalej bardzo grywalna. Grafika oczywiście rozbija na atomy, a na dodatek klimat cieszą mnie zapowiedzi że Wstąpienie będzie bliższej pierwszej części (wg. najlepszej). Ale... wiecie czego brakuje Wstąpieniu? Nie ma kontekstu. W GOW 3 miało w sobie to coś, że podświadomie szykowałeś się na coś wielkiego. W głowie układały się epickie starcia Kratosa z bogami, koniec mitologicznego świata i sensowna konkluzję. Już sama myśl o tąpnięciu jaki miał zaoferować finał trylogii, przyśpieszała człowiekowi ciśnienie. A co we Wstąpieniu. Nic! Krótkie wprowadzenie o Furiach i jeszcze krótsza informacja o Kratosie. Brak tu uderzenia. Trzęsienia ziemi. Czegoś co by mnie motywowało do brnięcia w fabułę i właśnie tego się najbardziej obawiam. Mam dziwne przeczucie, że Wstąpienie może być tylko zlepkiem fajnych pomysłów, które zalęgły się gościom z Santa Monica. I pewnie poszczególne epizody będą wymiatać, ale całość może nie być tak spójna. Obym się mylił. Ogram tak czy siak, a moje narzekania traktujcie tylko jako obawy faceta, który dla pierwszej części przygód Kratosa kupił Playstation 2
-
Batman: Arkham Asylum 39 zł (+ ewentualnie jeszcze 10% zniżki w PS+)/ 2= 19,5 zł 1. Maciejas (nie mam karty) 2.
-
Szukam kogoś do składki na FIFA 13. Cena 239 złotych, więc wychodzi jakieś 120 na głowę. Najlepiej żeby to był ktoś z kartą, ale jak będzie potrzeba to dokupimy zdrapki i będzie git. 1. Maciejas (bk) 2.
-
Szukam kogoś do składki na FIFA 13. Cena 239 złotych, więc wychodzi jakieś 120 na głowę. Najlepiej żeby to był ktoś z kartą, ale jak będzie potrzeba to dokupimy zdrapki i będzie git. 1. Maciejas (bk) 2.
-
Jakby ktoś się zastanawiał to Deus Ex Human Revolution ciągle jest do pobrania za darmo dla posiadaczy Playstation Plus. Wiem bo wczoraj szarpnąłem się roczny abonament w promocji i po wyszukaniu Deus Exa miałem niezłego zaskoka, bo była gdzieś wcześniej plotka, że oferta będzie ważna bodajże, tylko do 29 sierpnia. A tu proszę. Gra już leży na dysku i działa bez żadnego problemu
-
Rynek MMO to ciężki kawałek chleba. Sam nie wiem czy to dobry pomysł by Bethesda wbijała w ten segment rynku. Choć życzę im jak najlepiej.
-
Wymaganie takie, że aż serducho w miejscu staje. Max Payne 3 z łatwością wbije się do tegorocznej czołówki, ale pewnie dostanie mu się za optymalizację. Oby na konsolach Max nie dał ciała...
-
Cały motyw z Pandorą rzeczywiście powinnien być lepiej poprowadzony. To w zasadzie najsłabsza część fabuły trzeciej części. Choć i tak zadziwia mnie straszne czepialstwo w stosunku do God of War 3. Kratosowi przecież zdarzały się ludzkie odruchy, raz na jakiś czas. Rzeźnik to rzeźnik, ale akurat w tą historię jestem w stanie uwierzyć i mnie ten motyw nie przeszadza, ale faktycznie byłby on sensowiniejszy gdyby poświęcono mu więcej czasu. God of War 3 przynajmniej nie ma takich z dupy zwrotów akcji jak w poprzednich częściach (no może poza ponownym pojawieniem się Ateny). Przecież to pierwsza część miała najbardziej kretyński zwrot fabularny w dziejach serii: Oby w Wstąpieniu jak najmniej takich chamskich zwrotów akcji.
-
Dobra. Może macie rację. Za dużo myślę Co by nie było i tak łyknę. Ale jak było napisane na banerze: "Zanim został bogiem, był człowiekiem"
-
Co prawda to prawda. Ale wtedy miał już Ostrza, związany był już z przysięgą z Aresem i był na służbie u bogów. Z definicji był więc potężniejszy niż zwykły śmiertelnik. A z teasera wynika, że pokierujemy Kratosem jeszcze przed bitwą o której wspomnianą w trakcie pierwszej części, gdzie Kratos uzyskał pomoc Aresa w pokonaniu Króla Barbarzyńców. Pewnie nawet wspomniana bitwa się pojawi. Anyway, moja myśl jest taka, że Kratos po prostu będzie dużo słabszy niż w pozostałych odsłonach serii. Tym niemniej ciężko mi sobie wyobrazić, kto jeszcze został do zaszlachtowania. Trzeba przecież wziąć poprawkę na wszystkie ofiary Kratosa z wcześniejszych części Choć pewnie jeszcze paru wymiataczy się znajdzie.
-
Ulubiona, ukochana seria wraca. Jaram się! Mam przeczucie, że tym razem twórcy odejdą trochę od liniowej struktury i będzie więcej swobody. Samodzielne podróżowanie (oczywiście bez przesady z tą wolnością) Kratosa po starożytnej Grecji mogłoby trochę odświeżyć serię. Fajnie by było, choć mimo wszystko tęskniłbym trochę do dobrze już poznanej formuły. Fabularnie ciężko cokolwiek powiedzieć, a i o epickość się trochę boję. Z racji że Kratos będzie tym razem bardzie człowiekiem niż bogiem (prawdopodobnie), raczej mega starć bym się nie spodziewał. Chociaż, kto wie? Szlag by to! Narobili smaku i teraz trzeba czekać.